16 kwietnia 2014

Błystka, garnitur i lizak z tatuażem

Już po raz 7. Port Literacki aktywizuje filmowców. Tym razem wśród dwunastu etiud znalazły się wiersze w trybie męskim. “Artyści grają w gender według różnych zasad gatunkowych. W finale znalazły się filmy różnorodne stylistycznie: od realistycznego reportażu z clubbingu czy minimalistycznego zapisu kamerą internetową, przez oszczędne w środkach opisy codzienności, po wyrafinowane wizualnie animacje” – pisze Joanna Mueller. Klipy oglądać można na stronie nakrecwiersz.pl i w PortTV. Oprócz nagrody głównej (10 tysięcy złotych) tradycyjnie publiczność wyłoni także swojego laureata. Czekamy również na Twój głos!

Wiesci_z_Portu_2014__Mueller_Nakrec_wiersz__top

Najpierw było 150 utworów 50 autorów wybranych przeze mnie według klucza genderowego – tak zwanych “wierszy męskich” (choć pisanych również przez poetki). Od skomponowania banku tekstów rozpoczęła się 7. edycja konkursu “Nakręć wiersz”, której finał nastąpi 26 kwietnia we Wrocławskim Teatrze Współczesnym. Spośród nadesłanych etiud filmowych jury (Artur Burszta, Michał Chaciński, Bodo Kox i niżej podpisana) wybrało 14 prac finałowych.

 

Jak temat wywoławczy rysuje się w wyróżnionych filmach? Na pewno niejednoznacznie, bez stereotypowych sztamp. Autorzy etiud śmiało pogrywają sobie z kategorią męskości i naigrywają się z niej – zmiękczają ją, nicują albo wykoślawiają ironią obrazów. Gdzieniegdzie pojawia się wprawdzie typowo męskie rekwizytorium z czarno-białych filmów noir (np. w pracy E.Motion do wiersza “Mówi Marlowe” Marcina Barana), niekiedy bohater sięga po broń palną albo używa pięści (jak w inspirowanej “Piosenką o poecie” Wojaczka etiudzie grupy Skarpark). Częściej jednak jego cios zostaje odparowany siłą parodii, jak w klipie Creative Studio.com.pl do tekstu Krzysztofa Jaworskiego “Szósta rano. Lustro nie żyje”, kiedy to umięśniony twardy facet – “stary, owłosiony ideał” – “idzie na całość” i… kupuje sobie lizaka z tatuażem.

 

Artyści grają w gender według różnych zasad gatunkowych. W finale znalazły się filmy różnorodne stylistycznie: od realistycznego reportażu z clubbingu (Fire Wire 800, “Piąteczek” według “Los Milionos” Katarzyny Fetlińskiej) czy minimalistycznego zapisu kamerą internetową (Perfumowane Ch*je, “50-letni mężczyzna gasi papierosa” do utworu Bohdana Zadury), przez oszczędne w środkach opisy codzienności (Adam Kruk, “Właśnie” według Zbigniewa Macheja; Patrycja i Kuba, “Niech będzie cisza, niech się nią nasycą” na podstawie utworu Bartłomieja Majzla), po wyrafinowane wizualnie animacje (Magic, “Wierszyk z zapałkami” do wiersza Zbigniewa Macheja; Różowy Ryj, “Oblubieniec”, oparty o tekst Bartosza Konstrata).

 

Mężczyźni pokazani w etiudach nie potrafią wyjść z chłopięcości, co świetnie pokazują m.in.: adaptowany przez grupę Huk & Maruzela “Negatyw” Agnieszki Wolny-Hamkało, a także podszyty liryzmem film 2W inspirowany wierszem “Z płótna Bacona” Grzegorza Jędrka. Męskie gry tożsamościowe przypominają niepewne, płynne gesty mimów z filmu “Iluzjonista” Jagody Bobrowskiej (autor: Sławomir Elsner). Bohaterowie z trudem też dojrzewają do śmierci, jak w surrealistycznym utworze “Właściciel” nakręconym przez Kubę Kołodziejaka na podstawie tekstu Romana Honeta.

 

Oglądając finałową czternastkę, warto zadać sobie niepokojące pytania, które za Dariuszem Suską powtórzył w utrzymanej w duchu science-fiction “Autobiografii z roku 2109” Kacper Janas. Kim jest ten chłopiec, który “wchodzi po schodach na oczach powietrza”, który “nie nazywa się, nie urodził i nigdzie nie mieszkał”? I czym jest film, i czym jest wiersz, który jak “przewrotna błystka / błyska po kamieniach, błyska i jest chłopcem, / który jest dziewczynką i nie ma na imię”?

 

Joanna Mueller