22 kwietnia 2014

Piękne i stałe rzeczy są piękne bez względu na stopień rozkładu

Stefan Wesołowski, twórca płyty “Liebestod” tworzy muzykę do tegorocznych wydarzeń Portu Literackiego. “Gazeta Wyborcza” tak pisała o tym krążku: “Gdański artysta przygotował prawdziwe arcydzieło, w którym znakomicie połączył język muzyki klasycznej i pomysły zaczerpnięte ze współczesnego grania klubowego, na dodatek wszystko zanurzył w sosie depresyjnego nastroju. Efekt robi naprawdę piorunujące wrażenie”. Port znowu “trzyma rękę na pulsie ciekawych zjawisk polskiej sceny muzycznej”.

Wiesci_z_portu_2014__Kwiatkowski_top

“Faktycznie wierzę w piękno. Wierzę w trwałe rzeczy i tylko takim chcę poświęcać uwagę i swoją pracę. Piękne i stałe rzeczy są piękne bez względu na stopień rozkładu. Puste i jałowe rzeczy pozostają puste i jałowe zawsze” – mówi w wywiadzie dla “Krytyki Politycznej” Stefan Wesołowski, artysta, którego płyta “Liebestod” ukazała się pod koniec 2013 roku nakładem amerykańskiej wytwórni Important Records i który będzie odpowiadać za oprawę muzyczną 19. Europejskiego Portu Literackiego.

 

Zacznijmy od początku. Od samego początku. Stefan Wesołowski urodził się w 1985 roku. Jest kompozytorem skrzypkiem, absolwentem Académie Musicale de Villecroze. W 2008 roku ukazał się jego debiutancki album “Kompleta”, zawierający zapis utworu napisanego na zamówienie oo. Dominikanów. Bezpośrednio po tym podjął współpracę z Michałem Jacaszkiem, czego efektem była legendarna już płyta “Treny”, która uzyskała międzynarodowy rozgłos.

 

Stefan Wesołowski jest również współautorem muzyki do filmów (m.in. głośnej “Sali samobójców” w reżyserii Jana Komasy) oraz spektakli teatralnych (m.in. “Procesu 2.0” w reżyserii Jarosława Tumidajskiego). W 2012 roku ukazała się płyta Wesołowski/Kaliski “281011” będąca zapisem improwizacji przygotowanej z Szymonem Kaliskim na koncert w Narodowym Instytucie Wizualnym.

 

Nagrywał dla Gusstaff Records, Miasmah, Ghostly International, Few Quiet People. W międzyczasie pracował nad nowym autorskim albumem – płytą “Liebestod”, wydaną pod przez Important Records, jedną z najbardziej wpływowych amerykańskich wytwórni płytowych zajmujących się muzyką niezależną, z siedzibą w Groveland, Massachusetts.

 

W swoim katalogu Important Records ma zarówno takich artystów jak Coil, Merzbow, Julia Kent, Master Musicians of Bukkake, Eleh, Duane Pitre czy Jim Jarmusch wraz z Jozefem van Wissemem, jak i najważniejszych przedstawicieli dwudziestowiecznej awangardy, jak Pauline Oliveros czy Eliane Radigue. A teraz również Stefana Wesołowskiego. Czym dokładnie jest “Liebestod”?

 

“Album ‘Liebestod’ polskiego kompozytora Stefana Wesołowskiego to zbiór repetatywnych utworów rozpisanych na fortepian, instrumenty dęte, smyczkowe i sporadycznie pojawiającą się elektronikę. Sam tytuł zaczerpnięty z ‘Tristana i Izoldy’ Wagnera wiele mówi o inspiracjach Wesołowskiego, i rzeczywiście album przesycony jest wielkim respektem do muzyki klasycznej, choć daleki jest od nawiązywania do niej w bezpośredni sposób. Wesołowski pokazuje w swoich kompozycjach własny, unikalny język muzyczny – surowy i radykalny, ale pełen nostalgii i piękna.”

 

Warto wspomnieć, że Port Literacki od samych swych początków trzymał rękę na pulsie ciekawych zjawisk polskiej sceny muzycznej. Oprawę muzyczną do poprzednich edycji imprezy przygotowywali m.in.: Igor Boxx, Indigo Tree, Karbido, Kormorany, Pustki i kwartet Friss/Hautzinger/Jorgensen/Trzaska. W tym roku pora na reprezentanta zarówno polskiej jak i światowej sceny klasyczno-elektronicznej!

 

Grzegorz Kwiatkowski