3 czerwca 2015

Bestsellery – maj 2015

Trzecie miejsce to nowa powieść Andrzeja Pilipiuka, kolejny, siódmy już, tom z cyklu „Oko Jelenia”. Z racji moich alkoholowych zainteresowań wolę jego historie o Jakubie Wędrowyczu, które choć pisane na jedno kopyto, nieodmiennie mnie śmieszą.

header - 678x239 - bestyKino

Pierwsze dwa miejsca majowej listy bestsellerów to znów Keri Smith ze swoimi manifestami przeciwko czytaniu książek. Pominę milczeniem. Trzecie miejsce to nowa powieść Andrzeja Pilipiuka, kolejny, siódmy już, tom z cyklu „Oko Jelenia”. Z racji moich alkoholowych zainteresowań wolę jego historie o Jakubie Wędrowyczu, które choć pisane na jedno kopyto, nieodmiennie mnie śmieszą. Ale doceniam opowieści przygodowe, które Pilipiuk pisze dla młodzieży, będąc godnym następcą Zbigniewa Nienackiego. Nie jestem jednak pewny, czy wysoka pozycja siódmej części młodzieżowego cyklu to efekt zainteresowania adresatów „Oka Jelenia”, czy jednak walnie przyczynili się do tego starsi czytelnicy, fani fantastyki i samego Pilipiuka. Wydaje się, że mamy tu do czynienia z pisarzem ponad pokoleniowym (tak samo zresztą było z Nienackim), którego równie chętnie czyta młody, jak i starszy czytelnik. Co – w przeciwieństwie do pseudoartystycznych happeningów Keri Smith – daje nieco optymizmu, widać bowiem, że dobrze opowiedziana historia wciąż ma swoją magię i wciąga tych wszystkich, którzy nie dali się nabrać na manifesty o niszczeniu książek.

Moją uwagę w maju zwrócił powrót na listę bestsellerów George’a R.R. Martina. Sukces opasłej powieści „Uczta dla wron, część 1: Cienie śmierci” pokazuje jak silna jest telewizja, i to bynajmniej nie publiczna, bo kolejny sezon filmowej sagi emituje przecież płatny kanał HBO. Przyznam, że z przyjemnością śledzę losy bohaterów serialu, a i lektura powieści Martina dała mi sporo radości. To kolejny przykład na to, że dobra, wciągająca, literatura, wciąż może mieć wymiar masowy. Postawiłbym tezę, że to kanał HBO więcej zyskał na cyklu powieściowym Martina, niż jego autor i książki na serialu. A podobnych przykładów przecież w ostatnich latach nie brakowało, i to szczególnie w obrębie literatury dla młodzieży („Harry Potter”, „Władca pierścieni”, „Hobbit” czy „Igrzyska śmierci”). Fabuła wciąż się broni, a Keri Smith mam nadzieję, że jest tylko owczym pędem, chwilowym kaprysem.

Pełne zestawienie bestsellerowych tytułów udostępniamy TUTAJ.

Czytelnicy, tego artykułu oglądali także