27 października 2014

Nieskończoności

90092768 nieskonczonosci.inddWszystko wskazuje na to, że stary Adam Godley umiera: słynny naukowiec, autor teorii nieskończoności, która wywróciła do góry nogami myślenie o rzeczywistości, leży w śpiączce. W wielkim domu towarzyszą mu: druga, znacznie młodsza żona Ursula, nastoletnia córka Petra, dziennikarz Roddy, uchodzący tu za jej chłopaka, Adam-junior, który przyjechał z żoną aktorką Heleną oraz służba. Wkrótce się okaże, że nic nie jest takie, jakim nam się wydaje… 

Banville, jeden z najlepszych współczesnych pisarzy, bawi się z czytelnikami niczym bogowie z rodziną Godleyów. Jest to jednak zabawa subtelna, by nie rzec wyrafinowana, uśmiechamy się przecież do ironii losu, smakujemy niezamierzony komizm życia, w żadnym razie nie czyniący z tej opowieści komedii do śmiechu, ale umożliwiający dystans wobec wszystkiego, co nas otacza. Do miłości i śmierci, pożądania i wewnętrznej pustki, geniuszu ludzkiego umysłu i kruchości ciała… Banville puszcza do nas oko mądrze, przypominając jak nieśmiali są ludzie, jak szukają po omacku, jak nie umieją znaleźć odpowiednich słów i ukrywają przed innymi i przed samymi sobą swe zamiary, nadzieje i obawy; wieczne dzieci, ot co.