2 kwietnia 2014

Azyl, który nie był rajem

W roku, w którym zmarł Romulus Gaita, jego jedyny syn kończył pięćdziesiąt lat. Patrząc na bezradnego starca przykutego do szpitalnego łóżka, Raimond starał się przywołać z pamięci obraz silnego i niezłomnego mężczyzny, którym był niegdyś jego ojciec. Za namową przyjaciół stworzył wzruszającą opowieść o Romulusie, rumuńskim emigrancie, któremu w młodości przepowiedziano, że „przepłynie wielką wodę, a u jej kresu straci żonę i przytłoczy go wielkie cierpienie”.

 

Romulus miał trzynaście lat, kiedy uciekł z domu i rozpoczął samodzielne życie. Od wczesnego dzieciństwa przyzwyczajony do ciężkiej pracy, szybko znalazł zajęcie, rozpoczynając naukę u kowala. Koniec praktyki zbiegł się z wybuchem wojny, a fach Romulusa sprawił, że trafił do przyfabrycznego obozu pracy. Podczas pobytu w Niemczech poznał swoją przyszłą żonę, Christine Annie Dörr. Burzliwy charakter kobiety i jej nasilająca się astma zmusiły młode małżeństwo do zmiany miejsca zamieszkania – wybór padł na Australię, ponieważ ówczesny rząd finansował podróż emigrantom i gwarantował pracę, którą mogli podjąć zaraz po przybyciu. Dla Romulusa i jego rodziny zmiana miejsca otoczenia miała być szansą na lepsze, spokojniejsze życie. Okazała się jednak początkiem zmagań z biedą, chorobą, niewiernością żony i ludzkim okrucieństwem.

 

Z krótkiej, ale jakże bogatej opowieści Raimonda, wyłania się przygnębiający obraz Australii lat 50., będącej tłem dla narracji. Historia Romulusa jest w pewnym stopniu odzwierciedleniem losów większości europejskich wychodźców, którzy – ciężko pracując i żyjąc w pozbawionych podstawowych udogodnień domach – nieustannie zmagali się z biedą. Starali się także, często bezskutecznie, przełamać otaczającą ich aurę obcości i zyskać akceptację sąsiadów.

 

„Mój ojciec Romulus” to rzecz, którą poleciłabym każdemu, przede wszystkim ze względu na różnorodność poruszonych w niej problemów. Książka Gaity jest wzruszającym wspomnieniem szlachetnego człowieka, świadectwem bezkompromisowej miłości ojca i syna, a także interesującym studium australijskiego społeczeństwa w drugiej połowie XX wieku.