28 maja 2014

Bliżej Styrona

Biografię wypada pisać po śmierci jej bohatera. Opowieść Andrzeja Franaszka o Czesławie Miłoszu mogła powstać i w pełni wybrzmieć dopiero po przejściu noblisty na tamten świat. Podobnie sprawa się ma z Williamem Styronem, jednym z najważniejszych pisarzy amerykańskich XX wieku, którego dorobek i życie sportretowała jego córka – Alexandra. Udało jej się stworzyć osobistą opowieść o ojcu – człowieku trudnym, szarganym atakami depresji i problemami z używkami – która jest świetnym podsumowaniem jego twórczości, ale też i nowym, uzupełniającym ją tekstem.

 

Autorka zaczyna swą opowieść w chwili śmierci ojca – punktem wyjścia jest powrót z jego pogrzebu, otwarcie testamentu i porządkowanie notatek, które – jak się okazuje – sprowokowało napisanie książki. W pudłach odnajduje ona bowiem dzienniki, niepublikowane zapiski ojca, ale i odpowiedź na wiele niewiadomych, które pojawiły się zarówno w czasie życia pod jednym dachem, jak i już kiedy była dorosłą osobą. Alexandra portretuje Styrona na tle szczególnej epoki buntu i lęku, pokazuje go jako osobę przepełnioną obawami przed przyszłością, a zarazem dokonującą codziennie niemal heroicznego aktu podjęcia pracy i w miarę normalnego funkcjonowania. Opisując atmosferę domu, podpiera się jego zapiskami, które dopowiadają to, czego autocenzura nie pozwoliła mu zamieścić w „Ciemności widomej” czy w „Hawanach w Camelocie”.

 

„Oczami córki” nie koncentruje się jednak wyłącznie na postaci pisarza; dużo tutaj samej autorki. Tekst ten stanowi również ciekawy dokument czasów, w których przyszło żyć rodzinie Styronów. Alexandra przedstawia towarzyskie uwikłania, losy młodego pisarza, który stał się, dzięki swojemu talentowi i pracy, niejako self-made manem. Dozuje złe wspomnienia na rzecz stworzenia pośmiertnego monumentu, który wprawdzie posiada pewne pęknięcia, ale ma wpasowywać się w legendę jej ojca. Sygnalizuje powstanie wielu do tej pory nieopublikowanych utworów, które były mocnymi akcentami w jego pracy twórczej. Przedstawia zmagania z krytyką literacką. Nie dokonuje przy tym aktu martyrologizacji ojca – pokazuje ważnych ludzi z jego otoczenia, którzy – na tyle, na ile mogli – starali się mu pomóc w wyjściu ze stanu bliskiego załamaniu.

 

„Oczami córki” jest znakomitym tekstem. Alexandra Styron przedstawia drugą stronę zwierciadła, którym jest niemal każda twórczość; pokazuje – na podstawie dzienników i osobistych doświadczeń – co kryje się pod srebrem autocenzury pisarza, którego eseistyczne ja dopuściło czytelników do niektórych obszarów życia, jednak pozostawiło przy tym więcej znaków zapytania niż odpowiedzi. Książka Alexandry Styron jest taką odpowiedzią; jak łatwo się domyślić – niepełną, ale na tyle ważną, że dopuszcza ona odbiorców tekstów amerykańskiego prozaika bliżej, niż on sam dokonał tego za swego życia.

 

Tekst ukazał się pierwotnie w Kurierze Literackim.

Książki, o których pisał autor

Czytelnicy, tej recenzji oglądali także