3 lutego 2014

Był sobie król…

Bohaterowie wielu baśni przemierzają świat w poszukiwaniu jakiegoś skarbu – uczucia, doznania, cennego przedmiotu. Podczas wędrówki napotykają na liczne przeszkody, walczą z potworami i własnymi słabościami. Do celu zazwyczaj docierają odmienieni – dojrzalsi, mądrzejsi, bogatsi… Nawet jeśli na końcu drogi czeka ich zupełnie coś innego, niż się spodziewali. Jak zatem może zakończyć się wędrówka, która powodowana jest strachem? Jak potoczy się opowiadana przez Jonasa T. Bengtssona baśń o Królu i Królewiczu, którzy latami uciekali przed Białą Królową?

 

Siedmioletni chłopiec patrzy na swojego ojca z zachwytem i bezgranicznym uwielbieniem. Chłonie każde jego słowo, powtarza najdrobniejszy gest. Gdy dorośnie chce być taki sam jak ojciec. Malec nie chodzi do szkoły, nie pozwalają mu na to częste i niespodziewane przeprowadzki. Ojciec jednak starannie dba o jego edukację, ucząc tego, co sam potrafi. A potrafi niemal wszystko. Dostarcza chłopcu nie tylko podstawowej wiedzy, ale też czegoś o wiele cenniejszego – pokazuje jak dostrzec prawdziwe oblicze świata i wydobyć z niego cały czar. W oczach syna jawi się jako magik, potrafiący zjednać sobie wszystkich napotkanych ludzi i zmienić szarą rzeczywistość w najpiękniejszą baśń. Dopiero po latach dziecko odkryje tajemnicę tego niezwykłego człowieka i pozna brzemię, które dźwigał.

 

Jonas T. Bengtsson stworzył niezwykłą powieść, której istota zawiera się w tym, co tak naprawdę pozostaje niewypowiedziane, ukryte między słowami chłopca, który jest narratorem powieści. Jego relacja podszyta jest lękiem i groźną tajemnicą, z której istnienia chłopiec nie zdaje lub nie chce sobie zdawać sprawy. Strach wywoływany koszmarami ojca, jego dziwnym zachowaniem oraz częstymi zmianami prac, a także tęsknota za życiem, jakie wiedzie większość rówieśników, maskowane są dziecięcą miłością i ufnością. Te uczucia nakazują także każdą złą chwilę traktować jako lekcję, a bolesne zdarzenia przyjmować jako coś naturalnego, wręcz koniecznego.

 

Pierwsza powieść Jonasa T. Bengtssona, „Submarino”, doczekała się entuzjastycznych recenzji i została uznana za jedną z najlepszych współczesnych duńskich powieści. Swoją drugą przetłumaczoną na język polski książką autor potwierdza tylko niezwykły talent. „Baśń” hipnotyzuje i wciąga już od pierwszych stron – sprawia, że zaintrygowany czytelnik nie będzie w stanie przestać o niej myśleć.

Czytelnicy, tej recenzji oglądali także