24 kwietnia 2014

Nostalgiczny kryminał

Harlana Cobena miłośnikom współczesnych powieści kryminalnych przedstawiać nie trzeba. „Sześć lat później” to kolejna pełna fabularnych zakrętów historia jego autorstwa, która przypadnie do gustu szczególnie tym czytelnikom, którzy w opowieściach z dreszczykiem poszukują również… odrobiny uczuć.

 

Jake Fisher widzi, jak jego ukochana Natalie wychodzi za mąż za innego mężczyznę. Składa obietnicę, że zostawi kobietę w spokoju i nie będzie podejmować żadnych prób kontaktu. Po sześciu latach pewne wydarzenia skłaniają go jednak do odszukania ukochanej, o której pomimo upływu czasu nie potrafi zapomnieć. Okazuje się jednak, że odnalezienie Natalie wcale nie będzie takie proste, kobieta skrywa bowiem mroczną tajemnicę. Nic nie zwiastuje tego, że nostalgiczny powrót do przeszłości wywróci życie bohatera do góry nogami. To, co początkowo wydaje się jedynie pogonią za miłością, staje się brutalną walką o przetrwanie.

 

Czy Natalie, którą zna Jake, istnieje naprawdę? Dlaczego jej domniemany mąż ginie w tragicznych okolicznościach, a na pogrzebie za trumną idzie zupełnie inna kobieta, podająca się za żonę mężczyzny? Dlaczego wreszcie tropem bohatera podąża nie tylko policja, ale także dwóch uzbrojonych mężczyzn, związanych z mafią? To tylko część pytań, które wyrastają przed czytelnikiem nowej powieści Cobena. Ciąg dalszy jest jeszcze bardziej interesujący.

 

Harlan Coben do perfekcji doprowadza umiejętność igrania z czytelnikiem i jego przeczuciami. Zwodzi go, podsuwając fałszywe tropy, pozorne przesłanki i elementy należące do zupełnie innych układanek. Nawarstwia wątki historii, by w najmniej oczekiwanym momencie wykonać ostry skręt i odwrócić na nice wszystko, co do tej pory udało się uporządkować. Robi to przy tym z niewiarygodną literacką lekkością – jego zabiegi fabularne nie są ani wymuszone, ani pretensjonalne. Wszystko pozostaje perfekcyjnie logiczne.

 

W przypadku powieści „Sześć lat później” Coben dodatkowo wprowadza do opowieści silny aspekt psychologiczny. Splata zagadkę kryminalną z historią miłosną, co więcej – sięga po narrację pierwszoosobową, przez co jeszcze bardziej podkreśla emocjonalny charakter rozgrywających się wydarzeń. Nie czyni to jednak powieści ckliwą, nie zmienia jej w wątpliwej jakości romans, mający chwycić za serca czytelników spragnionych wzruszeń. „Sześć lat później” nie tyle bowiem wzrusza, ile intryguje. Stanowi idealnie wyważoną mieszankę, która jest w stanie nakarmić zarówno serce, jak i rozum.