20 listopada 2014

Prawda jest nudna

Na kilka miesięcy przed premierą najnowszej powieści Larsa Saabye Christensena, Wydawnictwo Literackie przypomina czytelnikom monumentalnego „Półbrata”, jeden z najlepszych utworów w dorobku norweskiego pisarza.

„Półbrat” to historia pewnej norweskiej rodziny, opowiadana z perspektywy najmłodszego jej członka: dorastającego, a później dorosłego Barnuma. Jego życie, podobnie jak życie wszystkich jego bliskich, naznaczone jest piętnem pewnych wydarzeń z przeszłości. Ta nieprzepracowana, przemilczana trauma, dla której tłem jest powojenna Norwegia, determinuje poczynania całej rodziny, zwłaszcza zaś centralnej postać w opowieści Barnuma – tytułowego półbrata, Freda.

Ale nie o historię – czy to narodową, czy rodzinną – chodzi Christensenowi, gdy brnie przez kolejne dziesięciolecia, układając sagę rodziny Barnuma. Pozornie wszechwiedzący, trzecioosobowy narrator jest tu przecież jednym z bohaterów, ostatnim ogniwem w pokoleniowym łańcuchu, co podważa wiarygodność przytaczanych przez niego faktów. Losy rodziców, dziadków i pradziadków nie są próbą wiernego zrekonstruowania minionej rzeczywistości, w myśl wielokrotnie powtarzanego stwierdzenia, że „najważniejsze jest nie to, co widzisz, tylko to, co ci się wydaje, że widzisz”. Nie istnieje ostateczna prawda, a tajemnice pozostaną tajemnicami do końca, o czym Barnum, notoryczny kłamca, wie doskonale. Istotny jest tu sam proces opowiadania, niezwykła siła narracji. Poprzez umiejscowienie siebie i swoich najbliższych w narracyjnym kontekście Barnum może uzyskać szerszą perspektywę, poukładać w całość szereg niespójnych wspomnień, rzuconych mimochodem wskazówek, niewypowiedzianych wprost sekretów. Narracja staje się w „Półbracie” sposobem na przepracowanie rodzinnej traumy i próbą odnalezienia sensu we własnym życiu. Opowiedzieć swoją historię oznacza przecież uzyskać do niej pewien dystans.

„Półbrat” czaruje swoją narracyjną siłą. Od tej liczącej siedemset stron książki trudno się oderwać. Christensen ma wspaniale lekki styl, momentami nieco senny, jakby wyjęty z mistrzów realizmu magicznego, w innych miejscach – poruszająco prosty, jakbyśmy wydarzenia oglądali z perspektywy dziecka. Tym silniej zaznacza się to, co tragiczne, i to, co niedopowiedziane. „Półbrat” pokazuje pewne wydarzenia, ale tylko od czytelnika zależy, w jaką je połączy całość. „Prawda jest nudna” – mówi Barnumowi ojciec i być może jest to jedyne niepodważalne stwierdzenie w całej powieści.

Czytelnicy, tej recenzji oglądali także