24 października 2014
pozostałe

Nagroda Szymborskiej 2014. Nominowani: Michał Sobol

Prezentujemy poetów nominowanych do Nagrody im. Wisławy Szymborskiej. Michał Sobol otrzymał nominację za tomik „Pulsary”.

„Poezja wiążę się z mową, czyli z samym byciem człowiekiem. Wierzę w gęstość świata. Z tej gęstości biorą się wiersze. Najpierw przychodzi obraz, sytuacja, a słowa później” – mówi Sobol.

Wydaje się, że 2014 rok należy do Michała Sobola, słabo obecny wcześniej w głównym nurcie poetyckim, został w tym roku nominowany do Nagrody Literackiej Gdynia oraz do Nagrody im. Wisławy Szymborskiej.

Tytuł jego najnowszego tomu – „Pulsary” – to nazwa gwiazd, które w regularnych odstępach czasu wysyłają błyski, impulsy promieniowania elektromagnetycznego. Ta kosmiczna pespektywa znajduje swoje odzwierciedlenie w tomie, bo Sobol pisze zarówno o przyrodzie, jak i o świecie ludzkim, w jednym kontinuum czasowym spina ruchy lądolodów, zejście lodowców i opiekę PCK. Te sprzeczne perspektywy połączone są u niego motywem zmiany, która raz następuje nagle, raz stopniowo, wymusza jednak ruch, buduje coś nowego. Upływ czasu liczy się tu przemianą roślin w węgiel, a więc stosuje prawdziwą makro skalę.

Pozorny chaos, rozgrywający się na naszych oczach w długiej perspektywie oznacza porządek, ruch kosmicznego mechanizmu.

O ludziach zaś Sobol pisze: „jako gatunek wciąż jeszcze tkwimy w tej początkowej/ epoce rodzącego się mitu”, jego perspektywa klasztornego bibliotekarza jest zatem kompletnie inna od większości znanych nam poetów, wieszczących schyłek cywilizacji.

W tym surowym świecie nie ma jednak mowy o niewinnym poznaniu. Sobol w swojej katastroficznej wizji zakłada, że to właśnie działanie człowieka rozsadza sprawnie działający mechanizm natury, że nie ma niewinnego poznania, a wiedza to zbrodnia.

Sobol, choć skupia się na przyrodzie i jej życie podaje czytelnikowi jako wzór, nie jest obojętny na los wykluczonych. Podobnie jak Grzebalskiego, zajmuje go właśnie ta społeczna funkcja poezji.

Nie chodzi tu jednak tylko o biedę, ale i o starość, dwa tematy usuwane z reguły poza obszar zainteresowania. Bohaterem wielu utworów z tego tomu jest pan Orkusz, stary, ubogi staruszek, który żyje dzięki wsparciu PCK. Jednocześnie jednak to on jest myślicielem, filozofem, autorytetem przywołującym jakiś dawno zapomniany, właściwy i pierwotny porządek. To on przypomina o znaczeniu małych liczb, ceni wiosenną i jesienną zmianę czasu. To on wygłasza „niebezpieczne nauki, tak inne niż w szkole”, a więc jest depozytariuszem tajemnicy i ukrytej prawdy.