18 listopada 2013

Proza ruin

Z czym kojarzy nam się Stocznia Gdańska? Lista słów kluczowych jest tu ograniczona do symboli narodowych i ich historycznych synonimów. Michał Szlaga uczy nas, że trzeba do niej dopisać jeszcze dwa słowa: ruinę i skandal. Boję się, że ta nauka pójdzie w las.

 

Żurawie, robotnicy, śmierć, postulaty, tablice, sala BHP, sierpień, Wałęsa, płot, strajk, historia, Solidarność i solidarność – tak można by tę wymieniankę rozpocząć. Trudno znaleźć w polskiej przestrzeni miejsce bardziej symboliczne dla naszej najnowszej historii niż Stocznia Gdańska. To tu krzyżuje się los Niemców i Polaków, to (także) tu rodzi się polska wolność, która stanie się też wolnością Europy.

 

Stocznię mijałem pociągiem dziesiątki razy w drodze do Gdyni i Sopotu, ale nigdy jakoś się nie zdarzyło bym wszedł do środka. Być może to był błąd, być może powinienem tam pójść póki jeszcze było nad czym zapłakać. Z okien pociągu tragedia była jednak niewidoczna. Za każdym razem gdy mijałem charakterystyczne żurawie sięgałem po aparat, by zrobić im zdjęcia. Zwykle fotografowałem przez zamgloną albo mokrą szybę, która rozmywała detale. Nie miałem odwagi na więcej. Wiedziałem, że gdzieś tam dalej, w samym sercu stoczni jest Szlaga.

 

Zamieszkał w niej w 2002 roku. Ale już wcześniej dokumentował przemianę, jaką przechodzi to miejsce. I do dziś to robi. Jest jednym z najbardziej konsekwentnych fotografów młodego pokolenia, jego projekt poświęcony Stoczni jest jednym z najważniejszych przedsięwzięć fotograficznych dotyczących Polski po 1989 roku. Wydana niedawno potężna (dosłownie i w przenośni) książka Michała Szlagi pod tytułem „Stocznia” jest wołaniem na puszczy człowieka, który widzi tragedię. Szlaga wydaje się w tym widzeniu samotny. Swoją opowieść rozpoczyna od mapy. Zaznaczył na niej te zabytkowe budynki, które zdążyły zniknąć przed jej wydaniem. Szlaga był przy ich śmierci, sfotografował ich zgon.

StoczniaSzlaga__12

To nie są ładne zdjęcia i to nie jest przyjemna książka. To katalog strat opisujący arcyciekawą historię gdańskiej stoczni sięgającą XIX wieku. Bo Stocznia to nie tylko sierpień, postulaty, żurawie, Wałęsa i płot. To ponad 100 lat tradycji i jej materialnych pozostałości, które dziś są konsekwentnie niszczone by zrobić miejsce deweloperskim osiedlom i trasie szybkiego ruchu.

 

Fotograficzna proza Michała Szlagi jest melancholijna, ale tragedia na kolejnych zdjęciach opisana jest z zimną konsekwencją. Szlaga, pozostając fotografem, sięga bowiem po instrumentarium naukowca – staje się konserwatorem zabytków, wychodzi z założenia, że skoro nikt nie zrobił inwentaryzacji zabytkoznawczej stoczni, to ktoś w końcu musi. Jest jednak świadomy swoich ograniczeń – w pracy nad książką współpracuje ze specjalistami. To oni – zabytkoznawca Waldemar Affelt i architekt Jacek Dominiczak – są autorami fachowych tekstów w tym albumie. Dzięki nim możemy pojąć to co oglądamy na doskonałych zdjęciach Michała Szlagi. Tragedię rozpisaną na dziesiątki aktów, jej końca niestety nadal nie widać.

 

Szlaga wierzy, że jego książka coś zmieni, poruszy sumienia, sprawi, że ślepi na tragedię urzędnicy złapią się za głowy i uratują to co jeszcze zostało do uratowania. W tej wierze jest ujmujący.

 

 

Żyjemy jednak w kraju, w którym wydawanie książek fotograficznych jest luksusem i działalnością właściwie charytatywną. To kraj, w którym tylko 39 % obywateli deklaruje kontakt przynajmniej z jedną książką w roku. Tu ciągle ważniejsze jest to, co było na kurtce Kuby Wojewódzkiego, niż fakt, że na Filipinach huragan zmiótł z powierzchni ziemi całe miasta. To jest też kraj, którego prezydent na imprezie organizowanej przez najszmatławszy z brukowców mówi, że „zrewolucjonizował on polskie media” i „odegrał wielką rolę w wolności słowa”. Kraj, w którym na warszawskie spotkanie o świetnej książce poświęconej historii pedofila Wojciecha Krollopa przychodzi 15 osób. W tym kraju mit Stoczni został skonstruowany z kilku klocków. Wszystkie one są białe. Na szare i czarne zabrakło już miejsca.

Książki, o których pisał autor

Czytelnicy, tego artykułu oglądali także