Bezpański
- wydawnictwo:
- Marginesy
- ISBN:
- 978-83-65973-89-4
- data premiery:
- 2018
- data wydania:
- 2018/10/17
- numer wydania:
- 1
- liczba stron:
- 416
- kraj autora:
- Polska
- język oryginalu:
- polski
- kategoria:
- kryminał / sensacja / thriller
Psy rzadko bywają dobre albo złe. Najczęściej są takie, jak zostaną wychowane.
Zapis przeszło trzydziestoletniej służby podinspektora Adama Bigaja (ps. „Księciunio”), w latach 90. kierownika sekcji zabójstw na wrocławskim starym mieście, a później wieloletniego naczelnika wydziału kryminalnego na Rakowcu.
Jak na co dzień wyglądała „psia służba”? Współpraca szeregowych milicjantów ze Służbą Bezpieczeństwa i z przedstawicielami Kościoła? Zabezpieczanie kolejnych papieskich pielgrzymek? Walka z przestępczością zorganizowaną, powodzią i dopalaczami? Wielkie medialne sprawy, o których słyszała cała Polska, są tu pokazane z zupełnie innej perspektywy.
To także historia nieustannych zmagań policji z jej największym wrogiem — samą sobą. Tego, jak na codzienną służbę wpływają roszady polityczne, jakie są skutki korupcji, nepotyzmu i podporządkowania słupkom statystycznym.
Przede wszystkim jednak Bezpański opowiada o funkcjonariuszach. O nieoczywistych przyjaźniach, cenie, jaką płaci się za bycie dobrym gliną, trudnych wyborach osobistych i próbie budowania życia rodzinnego na chwiejnej podstawie usypanej z telefonów o każdej porze, włamów i trupów.
Kuba Ćwiek to dobry i nałogowy opowiadacz, wciąż szukający nowych wyzwań. Samo opowiadanie mu nie wystarcza, wciąż próbuje czegoś nowego. Proza, teatr, komiks, słuchowisko, stand up – nosi go. Dziś spróbował czegoś jeszcze innego. Opowiada autentyczną cudzą historię, robiąc za swoisty literacki przetwornik. Efekt – także tym razem – jest naprawdę warty lektury!
Kamil Śmiałkowski
Tytułowy „bezpański pies”, podinsp. Adam Bigaj, nie oszczędza czytelnika ani samego siebie. To gorzka i szczera opowieść o służbie gliniarza, dla którego walka ze złem nie była pustym frazesem.
Leszek Koźmiński, blog.kryminalnapila.pl
Kuba Ćwiek nie potrzebuje fantastyki, kiedy ma obok siebie człowieka, który przeżył więcej niż Philip Marlowe. I choć Bezpańskiego czyta się jak wyborny czarny kryminał, nie sposób ani na chwilę zapomnieć, że to wszystko wydarzyło się naprawdę.
Bartosz Czartoryski