14 lutego 2014

Bestsellery – luty 2014

Literatura popularna, poradniki, polityka, dietetyka i kulinaria, tak w dużym skrócie prezentują się lutowe bestsellery, bo i karnawał nie jest czasem na czytanie, w szkołach ferie, w telewizji olimpiada, nie oszukujmy się, prawdziwie smakowite nowości wydawcy szykują na wiosnę. Dlatego w lutowym zestawieniu nowych pozycji jak na lekarstwo, a większość z nich w dolnych rejestrach listy.

 

getcontentZa nowość trudno uznać debiutującą w rankingu sprzedażowym publikację „Resortowe dzieci”, obecną w księgarniach od grudnia, ostatnio jednak o niej głośno z powodu niecodziennej decyzji sądu, który kazał wstrzymać na 12 miesięcy sprzedaż książki z podobizną Jacka Żakowskiego na okładce. W związku z tym twarz Żakowskiego wydawca zakleił znakiem zapytania! Jak to zwykle w przypadku tego typu procesów bywa, tylko przysparzają one popularności. Nauka to stara jak historia druku, przeciwko księgom występować się nie opłaca, nawet jeśli są one nieprawomyślne, szkodliwe, niemądre czy też gdy naruszają czyjś publiczny interes. Publiczności interes nie obchodzi dopóty, dopóki nie zacznie być o tym głośno, a wtedy biada temu, kto chciał zatrzymać publikację księgi. Przekonała się o tym choćby pani Alicja Kapuścińska, a przed nią wiele innych osób – sprawy sądowe nadają rozgłosu. Jestem przekonany, że gdyby nie ów salomonowy wyrok, „Resortowe dzieci” zainteresowałyby garstkę czytelników. A tak – na pohybel Żakowskiemu – jest bestseller.

 

I jeszcze jedna lutowa nowość, która zwraca uwagę, to drugi tom „Dziennika” Jerzego Pilcha. Poprzedni był bardzo słaby, ten jest niestety jeszcze gorszy, a przecież dopiero co Pilch przypomniał, że jest znakomitym prozaikiem powieścią „Wiele demonów”. I z pożytkiem dla czytelników by było, gdyby zostawił z boku publicystykę, a zajął się literaturą. W kinach grają właśnie „Pod Mocnym Aniołem” na podstawie prozy Pilcha, w reżyserii Wojciecha Smarzowskiego. Film mocny, odarty z typowego dla prozy Pilcha sarkazmu, film który trzeba obejrzeć – moim zdaniem nie tylko jeden z najlepszych obrazów o alkoholizmie w historii polskiej kinematografii (obok „Pętli” Wojciecha Hasa, na podstawie prozy Marka Hłaski), ale też w ogóle w historii światowego kina, pod względem siły wyrazu można go porównywać ze „Straconym weekendem” czy „Zostawić Las Vegas”.

Czytelnicy, tego artykułu oglądali także