Artykuł
Dlaczego dziennikarz pije
Czy był trzeci zamach na papieża planowany przez Rosjan? W swej nowej powieści Piotr Głuchowski twierdzi, że tak – pisze Grzegorz Sowula.
Redaktor Robert Pruski, bohater „Trzeciego zamachu” Piotra Głuchowskiego, wszystkim byłym dziennikarzom musi być bliski. Jest robiony w konia przez naczelnych i właścicieli mediów, tyra na wierszówce (można powiedzieć „szczęściarz”, dziś pismaki dostają śmieciowe umowy), rodzina mu się rozleciała, przez co pije na umór (albo odwrotnie, ale to dylemat typu „co było pierwsze, jajko czy kura”). Obserwuję go zatem z sympatią, choć nie do końca podzielaną.
Wątpliwości nie biorą się stąd, że Pruski zawodowo jedzie po bandzie, to akurat jest w porządku. Szef mu bruździ, więc się na niego wypina. Wydawca zmienia kontrakt, zatem też trzeba mu pokazać. Antybohater jego książki wypycha go drzwiami, to wchodzi oknem – czy naprawdę trudno to zrozumieć? Nie, to są sprawy nie do zaakceptowania.