7 października 2013

Mroczny świat Republiki

Lata 80. ubiegłego wieku to w Polsce czas wielkiego boomu rockowego. Jej początek przypadł na kres epoki gierkowskiej, karnawał „Solidarności” i okres stanu wojennego. Od polityki nie dało się wtedy uciec. Chociaż działała cenzura, była ona na wszelkie sposoby ogrywana.

 

Potocka_Obywatel_MalgorzataWarto jednak zauważyć, że środowisko rockowe nie stanowiło monolitu. Takie gwiazdy jak Oddział Zamknięty czy Lady Pank, mimo obecnego w ich twórczości antysystemowego przekazu, korzystały z reżimowych mediów. Miały po prostu ambicję docierania do masowego odbiorcy.

 

Inaczej było w przypadku wykonawców muzyki alternatywnej. Zespoły punkowe czy nowofalowe, które próbowały tworzyć tak zwaną scenę niezależną, swojej szansy na zaistnienie i tym samym zdobywanie słuchaczy upatrywały przede wszystkim w offowych koncertach. Były to głównie imprezy w klubach – także tych będących pod kuratelą młodych menedżerów związanych z reżimowym Zrzeszeniem Studentów Polskich (a zatem nie dawało się być wówczas całkowicie niezależnym). Ale oprócz takich powszednich wydarzeń pozostawało jeszcze prawdziwe święto – coroczny festiwal w Jarocinie. Rozgłos uzyskany na nim stanowił olbrzymi atut promocyjny, o czym przekonały się takie formacje, jak Dezerter, Aya RL, Siekiera, Kosmetyki Mrs. Pinki.

 

Filip Memches


Czytaj więcej na rp.pl

Książki, o których pisał autor