24 września 2013
Artykuł
Mrożek ponadczasowy
Pogrzeb dramatopisarza. Część rodzimych reżyserów pochowała go za życia. Typowy polski absurd – pisze Jacek Cieślak.
Nie ma wybitnych dramatopisarzy, których dzieła przestają być aktualne, są tylko reżyserzy, którzy nie potrafią znaleźć do nich klucza inscenizacyjnego. Sławomir Mrożek i jego dorobek są na to koronnym dowodem.
Pewnie w dniu pogrzebu autora „Tanga” wielu sztandarowych przedstawicieli młodego i średniego pokolenia pomyśli: „Mrożek? A po co?”. I przypominać będą bohaterów z „Indyka”, którzy podobnie odpowiadają na pytanie „A może byśmy coś zasiali?”.
Jacek Cieślak