Artykuł
Następne pytanie, proszę
– Sądzi pan, że jakiś pismak z brukowca zdolen jest zmienić mój styl życia i bycia? To obraźliwe posądzenie – przekonuje Andrzej Sapkowski.
Fani apelowali o to od dawna, ale dopiero po ponad 13 latach napisał pan kolejną powieść o Wiedźminie. Co zdecydowało?
Andrzej Sapkowski: Rzecz była w planach już od bardzo dawna, nie może tu być mowy o żadnej zmianie czy rewolucji w poglądach, o żadnym nagłym impulsie czy raptownej decyzji pod wpływem fanowskiego nacisku czy innego popular demand. Mylne jest również wrażenie owej tak wielkiej przerwy. Nie jest tajemnicą, że piszę niezbyt szybko. Ostatnio wychodzi mi z rachunku jedna książka na trzy lata. „Sezon burz” po prostu czekał na swoją kolejkę do realizacji.
Czy wiedźmin jest Polakiem?
No tak, zaczyna się.
Jeśli nie jest, to dlaczego tak bardzo poruszył serca Polaków, że stał się na lata najpopularniejszym bohaterem naszej popkultury, a kolejna książka o nim jest najbardziej oczekiwanym wydarzeniem 2013 roku i, nie mam wątpliwości, największym bestsellerem jesieni?
Widzę w pańskim pytaniu przesadę godną hagiografa i jest to, jak mniemam, rodzaj komplementu pod moim adresem? Dziękuję. A na pytanie nie potrafię odpowiedzieć. Za mało danych. Nie przeprowadzałem sond wśród czytelników. Doszukiwałbym się, być może, przyczyn popularności w jakości pisarstwa, ale to nie uchodzi. Modestia nie pozwala.
Mariusz Cieślik