4 lutego 2014

Nożyczki, narzędzie poezji

W sobotę, 1 lutego, 
mija druga rocznica śmierci Wisławy Szymborskiej – poetki. Ale nie tylko – pisze Monika Małkowska.

header - szymborska3

Smutną rocznicę upamiętnia krakowskie Muzeum Sztuki Współczesnej. Tamże wystawa „Kolaży” naszej noblistki. Czy aby nie przesada? Czy wycinankowo-wyklejankowe zabawy poetki mają rangę dokonań godnych muzeum?

 

Pytam o to Annę Marię Potocką, dyrektorkę MOCAK-a, kuratorkę „Kolaży”.

 

– Wielki talent nie daje o sobie znać tylko w wielkich tematach i monumentalnych dokonaniach. Przejawia się też w drobiazgach, rzeczach wymykających się kategoryzowaniu. „Wyklejanki” Szymborskiej to rodzaj kolaży, których charakter trudno określić. Niby to twórczość użytkowa: pocztówki z podtekstami, które poetka wysyłała do przyjaciół czy bliższych znajomych z życzeniami, krótkimi listami, pozdrowieniami. Znalazła własną, osobistą formę korespondencji, taki rodzaj artystycznej zabawy z ludźmi. Udaje w nich lekki stosunek do życia i niepoważne podejście do adresatów. W istocie – to wyraz dystansu do siebie samej. A także poszukiwania wizualnej ekspresji dla słów, które „dyszą znaczeniem”.

 

Monika Małkowska

 

Czytaj więcej na rp.pl.

Książki, o których pisał autor