Artykuł
Zaginiony obraz Rafaela
W kryminale „Bezcenny” Zygmunt Miłoszewski daje czytelnikom rozrywkę na najwyższym poziomie – pisze Marcin Kube.
Jeden z najpopularniejszych polskich autorów kryminałów skonstruował epicką, misterną historię, która rozgrywa się wokół „Portretu młodzieńca” Rafaela. Obraz renesansowego malarza należy do największych strat wojennych polskiego muzealnictwa. Zaginął pod koniec niemieckiej okupacji. Co jakiś czas pojawiają się plotki o tym, że MSZ jest na tropie bezcennego dzieła, ale są szybko przez ministerstwo dementowane.
Powieść wysokobudżetowa
„Bezcenny” od początku uderza rozmachem. Scena terrorystycznego ataku na pasażerów kolejki linowej na Kasprowym Wierchu trzyma w napięciu jak filmy Christophera Nolana. – Zawsze mnie dziwi, czemu się tak ograniczamy jako pisarze? – mówi „Rz” Miłoszewski. – Nie mamy budżetu, więc dlaczego piszemy literaturę niskobudżetową? Możemy przecież zrobić wszystko.
Nieskrępowany „budżet” widać w „Bezcennym”. Szeroka rozpiętość akcji w czasie i przestrzeni, widowiskowe sceny akcji i fantastyczne plenery. Legendarne płótno Rafaela łączy w powieści losy różnych ludzi, głównie utrzymujących się z handlu dziełami sztuki, zamkniętych w zawodowym mikrokosmosie o określonych rytuałach. Ale jest tu miejsce dla innych barwnych postaci, m.in. doświadczonej tropicielki skradzionych zabytków czy emerytowanego komandosa.