31 lipca 2013

Zombie w letnią noc

Gorąco? Spocony? Ryba bierze? Odetchnij na hamaku i pomyśl nad tym, dlaczego w letni czas w naszym kraju dyskusja o patriotyzmie zeszła na poziom omawiania 90. urodzin moskiewskiego czynownika.

 

Dziwne, prawda? A przecież 150 lat temu wybuchło powstanie styczniowe i w tych lasach, do których jutro pójdziesz na jagody, huczało od palby. W ramach odtrutki na zaistniały stan rzeczy proponuję lekturę utworów literackich zombi: Orzeszkowej i Żeromskiego. W naszej ojczyźnie doszło do tego, że ukochani przez pokolenia Polaków pisarze dzisiaj są wyłącznie autorami znanymi ze szkolnych wypisów, marnie też zapowiadają się ich widoki na przyszłość. Bo gdyby jeszcze Orzeszkowa była lesbą, a Żeromski nie napisał „Na probostwie w Wyszkowie” i stałby się – na wzór Lenina – pieszczoszkiem „Krytyki Politycznej”, to jeszcze… Ale przecież. Żywe trupy.

 

Wojciech Chmielewski

 

Czytaj więcej na rp.pl.

Książki, o których pisał autor