"Tym razem, wyjątkowo, wiedział będę, o czym mówił będę. Dlatego, że o sobie mówił będę, i o tej gdyńskiej Nagrodzie Literackiej. Lat temu parę byłem jednym z nominowanych, szedłem sobie na ogłoszenie Laureata w humorze przednim, musi wygrać najlepszy, czyli ja, Mozart polskiej literatury."
Kryminałów to ja dziś nie czytam. Kryminały to ja czytałem jak byłem mały, pod kołdrą, z latarką w ręku, bo mama gasiła mi światło krzycząc: "znowu pójdziesz nieprzytomny do szkoły". Potem rosłem i pod kołdrą w ręku trzymałem co innego. Dzisiaj urosłem, jestem duży, mama nie gasi mi światła, bo...
"Tak Józefino, lwem salonowym to ja nie byłem. Byłem krzyżówką ślimaka i psa. Swoje rogi umiałem wystawić jedynie w Drohobyczu. Tylko w tej muszli czułem się bezpiecznie. A psem byłem bez psiej wierności i potrzeby pieszczot" - mówi w roli Bruno Schulza Jan Peszek, który gościnnie wystąpił w felietonie Janusza...
Opowieści smutnej treści, o ludziach starych nachalnie molestowanych przez czas, mieszkających gdzieś kątem u dzieci, które z nimi nie rozmawiają, więc mówią do zegara z kukułką. Lub do zabawek wnuków, lub do siebie. Więcej w felietonie Janusza Rudnickiego o książce "Minuty. Reportaż o starości" Izy Klementowskiej.
W felietonie gościnnie wystąpiła aktorka...
"Europejski poeta wolności - takie patetyczne dosyć dzwony prawda? A ja chcę, żądam, rozkazuję żeby poezja spadała mi na łeb jak doniczka z balkonu. Żeby wiersz był dzidą, która kłuje mnie w oko, mózg lub serce. A ja nie chcę żeby poezja bujała się pompatycznie na skrzydłach wolności, gdzieś tam...