Miłe czasy prohibicji
Dennis Lehane, hołubiony przez Hollywood autor, napisał kryminał gangsterski o Ameryce sprzed 80 lat.
Dennis Lehane, hołubiony przez Hollywood autor, napisał kryminał gangsterski o Ameryce sprzed 80 lat.
Przyznam, że nie jestem wielbicielem krwawych horrorów. A ściślej: nie jestem wielbicielem krwawych horrorów pozbawionych poczucia humoru. Bardzo lubię Edwarda Goreya, Tima Burtona czy Charlesa Addamsa, u których proporcje strachu i śmiechu są znakomicie wyważone, a makabryczność odrealniona i przesunięta w tło konwencji.
Misja, pasja, odpowiedzialność, satysfakcja – te słowa najczęściej powtarzają właściciele niewielkich oficyn wydawniczych. Jak sobie radzą w niszy? Co mogą przeciwstawić gigantom? Co oferują czytelnikom? Dlaczego nie satysfakcjonuje ich praca w dużych oficynach? Jakich wydawców warto obserwować? Wreszcie: czy prowadzenie własnego wydawnictwa się opłaca?
"Sumienie to pamięć, a pamięć to świadomość. Bez świadomości, a więc bez sumienia, nie byłoby człowieka.
Pod takim tytułem ukazała się na Zachodzie powieść izraelskiej pisarki Sary Shilo, u nas zatytułowana „Krasnoludki nie przyjdą". Jej największym atutem jest pokazanie Izraela prowincjonalnego, pełnego blokowisk i lejów po wystrzelonych przez Hezbollah pociskach. W tej książce Izrael jest po prostu brzydki.