Pisarz x.pl
6 listopada 2013
Recenzja
Cypherpogaduszki
Myślę, że uczciwie będzie, jeżeli na wstępie napiszę, że nie przepadam za Julianem Assangem. Jest – moim zdaniem – zwykłym anarchistą, który ma problemy z odróżnieniem dobra od zła, a jego jedynym celem jest doprowadzenie do powszechnej jawności wszystkiego, co niejawne. Nie mam piętnastu lat, więc za stary jestem na anarchię. A co się tyczy jawności – myślę, że nie każdy powinien wiedzieć wszystko, widzę sens w utajnianiu niektórych informacji i podejrzewam, że sam Assange pewnie szybko zmieniłby na ten temat zdanie, gdyby dowiedział się, co porabiali w sypialni jego rodzice, kiedy on szedł spać.