Pisarz x.pl
Recenzja
Alicja to ja
Kiedy literatura uświadomiła nam miałkość i nijakość rzeczywistości, człowiek nowoczesny mógł krzyknąć za Flaubertem: „Pani Bovary to ja!”. Człowiek XXI wieku nic sobie z rzeczywistości nie robi. Wybiera wraz z Neo niebieską pigułkę i rzuca się w głąviagra buy onlineb króliczej nory. Jak wygląda królicza nora po prawie 150 latach, może się przekonać czytelnik, sięgając po najnowsze wydanie „Alicji w krainie czarów”, w nowym tłumaczeniu, z nowymi ilustracjami.
Artykuł
Między jawą i snem, czyli o tłumaczach i mechanikach
Podobno każdy aktor marzy, żeby choć raz w swojej karierze zagrać rolę Hamleta. Natomiast każdy tłumacz - w każdym razie każdy tłumacz z angielskiego - marzy o przetłumaczeniu „Alicji w Krainie Czarów”. Do tej pory spełniło to marzenie tylko dziewięcioro tłumaczy. Może i niewielu, ale - z drugiej strony - rzadko się zdarza, byśmy mieli aż dziewięć przekładów tej samej książki dla dzieci.