Recenzja
Baśń o poecie
“Poeta i mit” Wiesława Juszczaka to esej, który przyjemnie obezwładnia mocą płynnej, potoczystej narracji, dającej szeroki horyzont kontekstów. Czyta się go jak baśń o modernizmie i jego poetach, bo dla Juszczaka wszyscy artyści – od autorów malowideł naskalnych po Herzoga i Pasoliniego mówią o tym samym i wszyscy – są poetami.
Dariusz Czaja napisał o tej książce, że jest anachroniczna w najlepszym tego słowa znaczeniu i trudno się z nim nie zgodzić obserwując tę równocześnie niezwykle intelektualną jak i poetycką prozę oraz mnogość cytatów i odwołań.
Profesor Juszczak opowiada o poezji, dla której twórca jest tylko anonimowym medium, która jest wysoce uniwersalna. To sztuka, która rodzi się z konfrontacji z niezrozumiałym, ze stanów mistycznych. Nie przez przypadek więc głównymi bohaterami pierwszej części książki są przede wszystkim Eliot i Rilke.
Źródła tej poezji leżą według Juszczaka w nieświadomej mitologii, w pieśni i w kontemplacji natury. Mit to wszystko, co niewyrażalne, emocjonalne, objawione, pozarozumowe i przed-świadome. Mit jest przed podziałem na podmiot i przedmiot, a nawet przed jakąkolwiek formą narracji. Jak Juszczak cytuje za Karen Armstrong: „Mit spogląda w samo serce wielkiego milczenia.”
Niepostrzeżenie z opowieści o poecie i micie wyłania się w ten sposób mit kolejny – historia wielkich poetów modernistycznych oraz ich zmagań etycznych, intelektualnych i artystycznych. Mit wielkich poetów istniejących w bezczasie, którzy rozważają niezmiennie te same pytania dotyczące ludzkiej egzystencji. I kolejny, dotyczący natury jako wielkiego Innego, z którym kontakt może być tylko ulotnym wrażeniem mistycznym.
To wszystko ujawnia tęsknotę za pełnią, za postrzeganiem historii ludzkości jako całości, wciąż rozwijającej się uniwersalnej myśli. Idea wspólnoty doświadczenia pomiędzy anonimowymi autorami malowideł naskalnych w dolinie Rodanu, „Mahabharaty”, Owidiusza i Aborygenów z Vico, Hoffmanstahlem, Rilkem, Eliotem, Herzogiem i Pasolinim, sama ma już w sobie rodzaj poetyckiego piękna. Juszczak przywołuje oraz cytuje ich wszystkich i pozwala w ten sposób toczyć się tej niezwykłej między-wiekowej rozmowie, w poszukiwaniu odpowiedzi na pytania o istotę tworzenia.