15 kwietnia 2013

Erotyka z wyższej półki

„Nie dla wstydliwych” – takie hasło widnieje na okładce powieści Richarda Masona. Faktycznie, „Historia poszukiwacza przyjemności” może zawstydzić precyzją odwzorowania belle epoque, rozmachem psychologicznego portretu bohatera, a przede wszystkim – spójnym obrazem świata wewnętrznego i zewnętrznego.

 

„Historia poszukiwacza przyjemności” to opowieść o Piecie Barollu, przystojnym młodzieńcu, który nie tylko jest niezwykle samoświadomy, lecz również potrafi wykorzystać wszystkie swoje atuty do realizacji określonego celu. Cel ma wprawdzie niezbyt oryginalny, ale prawdziwie wartościowy – pragnie wyrwać się z monotonnej prowincji i zapewnić sobie przyszłość pełną wszelkiego rodzaju uciech, zarezerwowanych głównie dla zamożnych. Środkiem do jego realizacji ma stać się praca domowego nauczyciela. Zadaniem Pieta będzie pomoc synowi jednego z najbogatszych hotelarzy w Europie w zdobyciu wykształcenia i… przystosowaniu do świata. Panicz Egbert zmaga się bowiem z szeregiem dziwnych fobii i urojeń… Piet sumiennie wykonuje swoje obowiązki. Jako wnikliwy obserwator potrafi prawidłowo ocenić nie tylko stan chłopca, ale również specyficzne relacje panujące w rodzinie Vermeulen-Sickers. Potrafi przede wszystkim dostrzec, że pani Jacobina cierpi z powodu braku dostatecznej uwagi ze strony męża. Potrafi wreszcie okazać jej ową uwagę, doprowadzając przy tym kobietę do spazmów rozkoszy. Niebezpieczne relacje, w jakie wikła się Piet nie pozostaną bez wpływu na jego dalsze losy. Mężczyzna pragnie jednak spijać z życia to, co najlepsze. Konsekwencje dopadną go później, przynosząc również wiele zupełnie nowych doświadczeń.

 

Powieść Masona to z jednej strony rzecz o gromadzeniu doświadczeń. Z drugiej – historia wyrachowanych planów, zawiedzionych nadziei i wątpliwych moralnie wyborów. Poszukiwanie przyjemności to jednak nie (tylko) taplanie się w rozpuście, lecz także próba odnalezienia własnej ścieżki online casino i weryfikacji wpojonych wartości. Każda przyjemność ma swoją cenę. Każda przyjemność może stać się nauką na przyszłość.

 

„Historia poszukiwacza przyjemności” nie uderzy czytelnika dynamiczną akcją, nie przytłoczy zawikłaną fabułą ani nie obciąży mroczną zagadką kryminalną. Oczaruje za to subtelnym wejrzeniem w psychikę ambitnego młodego człowieka oraz w wynaturzone lęki rozpieszczonego dziecka. Rozpali sugestywnymi opisami aktów seksualnych i zawstydzi drobiazgową analizą motywów i pragnień. Jedna powieść – cały wachlarz emocji i wrażeń.

 

W czasach, kiedy erotyka zawładnęła rynkiem książkowym, powieść Masona działa odświeżająco. Parada Crocsów, Greyów i im podobnych otworzyła oczy wielu czytelnikom/czytelniczkom spragnionym pikanterii. Mimo wszystko niewielu sięgnęło chyba po starych dobrych Swinbourne’a i De Sade’a. A szkoda… Triumfalny marsz literackiej erotyki może za to otworzyć drzwi do popularności książkom, które nie czynią wprawdzie aktu seksualnego kluczowym elementem fabuły, ale wykorzystują go do ubarwienia historii. Mam szczerą nadzieję, że tak stanie się w przypadku „Historii poszukiwacza przyjemności”.

Czytelnicy, tej recenzji oglądali także