5 grudnia 2012

Historia neuronalnego upadku

Andrea Gillies wraz z mężem, dziećmi i teściami wprowadza się do dużego wiktoriańskiego domu na północy Szkocji. Dla nich wszystkich ma to być nowy początek, kolejny etap, a jedną z jego głównych składowych jest opieka nad cierpiącą na demencję Nancy – teściową Andrei. Jednak rozwój wydarzeń rozmija się wyraźnie z wcześniejszym ich wyobrażeniem, a czas ten okazuje się najtrudniejszym w życiu całej rodziny. „Opiekunka. Życie z Nancy. Podróż w świat alzheimera” jest zapisem tych doświadczeń.

 

Trudno jednoznacznie stwierdzić, jak należy odbierać tę książkę. Można ją traktować jako pamiętnik tytułowej opiekunki lub (ignorując aspekt biograficzny) pełnoprawną i wciągającą powieść, a nawet swego rodzaju przewodnik po alzheimerze.

 

Autorka obserwuje pogrążającą się w chorobie teściową, jej stopniową utratę pamięci i – co z tym związane – rozpad osobowości. Ten odczłowieczający proces nie jest jednak jednostronny, wpływa on również na najbliższych osoby chorej. Każda kolejna faza choroby, której przemiany według Gillies zachodzą niemal skokowo, niesie za sobą określone konsekwencje. I o ile początkowa dezorientacja, paranoja czy nawet halucynacje nie są wyjątkowo uciążliwe dla rodziny, o tyle już etap zapominania wyrazów, mylenia przyimków, a w końcu radykalna zmiana zachowania Nancy przekształca życie wszystkich domowników w piekło.

 

Prawdziwym bohaterem tej książki jest przeobrażający się pod wpływem alzheimera mózg. Gillies zestawia ten najbardziej złożony organ z lasem amazońskim – lasem, który podczas choroby płonie. W niektórych rozdziałach odchodzi od opisywania zmagań z Nancy i przedstawia prostym językiem, bez naukowego żargonu, podstawowe informacje o mózgu, o jego funkcjonowaniu, znaczeniu poszczególnych płatów, a w końcu o zmianach związanych z demencją. Przedstawia również historię choroby, rozwój badań i różne jej koncepcje. Kiedy Nancy, będąca od pewnego momentu bardziej podopieczną niż członkiem rodziny, myli filiżankę z książką, to Gillies wie, że odpowiedzialne za to jest uszkodzenie płata ciemieniowego. Autorka stara się poznać chorobę, dużo czyta, obserwuje, rozmawia z lekarzami, poświęca też uwagę forom internetowym, śledząc relacje ludzi w analogicznych sytuacjach. Internet staje się dla niej wręcz grupą wsparcia, lekarzem i szpitalem w jednym. Co najważniejsze Gillies nie odtwarza jedynie nabytej wiedzy – dzieli się też własnymi uwagami, przemyśleniami o charakterze egzystencjalnym, niekiedy nawet polemizuje z lekarzami.

 

Statystyki dotyczące demencji na świecie są co najmniej niepokojące, mówi się wręcz o epidemii. Biorąc pod uwagę ciągły wzrost, można za Gillies powtórzyć, że mamy do czynienia z „demencyjną bombą zegarową”. Warto sięgnąć po „Opiekunkę”, by w sposób przystępny oraz formalnie atrakcyjny dowiedzieć się czegoś o tej chorobie, która w przyszłości dotknie wielu pośrednio bądź bezpośrednio, a dziś jako problem społeczny spychana jest na margines.

Książki, o których pisał autor

Czytelnicy, tej recenzji oglądali także