Recenzja
Okna na świat
Codziennie rano otwieramy oczy. Zamykamy je, dopiero gdy nadchodzi sen. Ale czy kiedyś przyszło nam do głowy z jak wspaniałego daru nieświadomie korzystamy w każdej chwili dnia? „Oczy” Iwony Chmielewskiej to pochwała chyba najważniejszego z naszych zmysłów.
Iwona Chmielewska, dwukrotna laureatka ilustracyjnego Nobla – Bologna Ragazzi Award, polska, i nie tylko, cesarzowa książek obrazowych, tworzy książki oddziałujące na wrażliwość, inteligencję i zmysły czytelnika. Pobudza do refleksji nad sprawami tak oczywistymi, że aż niezauważalnymi; zmusza do zadawania pytań często trudnych i niewygodnych; zaspokaja potrzebę kontaktu z pięknymi rzeczami. W swoich pracach nie unika słów, choć nimi nie szafuje. Tworzy nieoczywiste połączenia, zaskakuje skojarzeniami i otwiera oczy czytelnika, dzieląc się swoim sposobem postrzegania świata.
„Oczy” to hołd złożony darowi widzenia. „Ten, kto widzi, nie wie nawet, jak cenny skarb dostaje w prezencie”. Książka jest skonstruowana z delikatnie różowych pustych stron z otworami w kształcie oczu, w których źrenice to fragmenty dużych ilustracji z kolejnej kartki. Lakoniczne zdania wprowadzają późniejszą ilustrację, a ilustracja w nieoczywisty sposób uzupełnia słowa i pogłębia ich treść. „Oczy” składają się z dwóch części: w pierwszej wzrok jest głównym narzędziem poznawania świata – prowadzi, ostrzega, dostarcza bodźców, pozwala na uczenie się, pracowanie, działanie, słowem – życie. W drugiej wkraczają inne zmysły. Choć wzrok to wielki skarb, to jak udowadnia Chmielewska i bez niego człowiek „słuchając, czując, dotykając, może robić tyle rzeczy”. I autorka nie rzuca słów na wiatr. Autorka pokazuje ilustracjami jak wiele można zrobić nawet bez wzroku. Kwiaty z pierwszej i ostatniej strony posłużyły jako wspaniała klamra – na pierwszej podziwiamy ich piękno patrząc na nie, na ostatniej – poznajemy je przez zapach. „Oczy” dopieszczają również dotyk. Najpierw okładka z wytłoczonym tytułem i miłą w dotyku powierzchnią, potem grube, szorstkawe stronice, które odwraca się z przyjemnością opuszkami palców.
Książki obrazowe często postrzega się jako raczej przeznaczone dla dorosłych, ponieważ nie są łatwe i oczywiste w odbiorze. Przy tej pozycji, moim zdaniem, należy pozbyć się obaw. „Oczy” są również wspaniałą książką dla dzieci w różnym wieku. Starsze – docenią element niespodzianki związany z budowaniem zaskakujących skojarzeń; a niemowlętom możną ją zaprezentować jako doskonałe narzędzie do, zawsze w tym wieku atrakcyjnej, zabawy w „a kuku”.