18 marca 2013

Wyobraźnia erotyczna

Co chciałaby robić dziewiętnastolatka ze swoim ukochanym? Uprawiać ostry seks. Hedda H. Robertsen stworzyła opowieść nie tyle zmysłową, co wyuzdaną książkę o fantazjach młodej dziewczyny.

 

Alba zakochuje się obsesyjnie w czterdziestokilkuletnim mężczyźnie. Poznaje go w księgarni, w której pracuje na kasie. Jej miłość nie skupia się na nieokreślonym wzdychaniu i równie mocno owianym tajemnicą uduchowionym rozmyślaniu o obiekcie własnych uczuć. Wyobraźnia Alby widzi w nim głównie obiekt seksualny. Jej fantazje nie kończą się na marzeniach o delikatnym uprawianiu miłości pośród obłoków z białej pościeli. Gdy onanizuje się wibratorem, widzi siebie w najróżniejszych erotycznych konfiguracjach z – jak sama go dla własnych potrzeb nazywa – Madsem Mikkelsenem. Oralnych, analnych, w samochodzie, na tyłach księgarni.

 

W tej wątłych rozmiarów książeczce (ze stu osiemdziesięciu stron wiele nawet w połowie nie zostało zadrukowanych) fabularnie nie dzieje się wiele. To głównie opisy i obserwacje. Nie obserwacje otoczenia, ale własnego zachowania i reakcji – tych świadomych oraz tych niekontrolowanych. Czytelnik śledzi intymny dziennik Alby, w którym wyuzdany świat fantazji miesza się z rodzinną sielanką zbliżających się świąt oraz rozmyślaniem o wyjeździe na stypendium. Przygląda się, jak dziewiętnastolatka dorasta do swojej fizyczności, jak zaczyna być jej coraz bardziej świadoma. I nie mam tu na myśli tylko mniej lub bardziej udanych literacko scen erotycznych. Alba dokładnie opisuje pielęgnację ciała, budowanie własnego wizerunku. Błyszczyk, krem, perfumy… wszystko to zdaje się potrzebne tylko w jednym celu.

 

Doświadczenie miłosne i erotyczne, tkwiące w głowie Alby, otoczone jest najróżniejszymi wyobrażeniami z filmów oraz piosenek, a niekiedy nawet nimi wywoływane bądź z nimi zderzane. „Kręci mnie Mads Mikkelsen” ucieka jednak od wpisywania się w znaną mitologię erotycznego doświadczenia. Zresztą same fantazje bohaterki, które stanowią oś całości, mogą okazać się dla wielu nie do zaakceptowania.

 

Nie jest to prostacka literatura erotyczna, ale pochłania się ją szybko i przyjemnie. Poza tym pozostawia w głowie ślad. Idealna lektura na wolny dzień. Nawet na pół dnia.

Czytelnicy, tej recenzji oglądali także