Dąbrowska i Jarosz z Nagrodą im. Szymborskiej
Krystynę Dąbrowska i Łukasz Jarosz zostali uhonorowani w pierwszej edycji Nagrody im. Wisławy Szymborskiej. Jury zdecydowało przyznać Nagrodę ex aequo. Rozmowy z obojgiem laureatów będzie można zobaczyć w jutrzejszej Xięgarni (16.30, TVN24).
Krystyna Dąbrowska otrzymała nagrodę za tom „Białe krzesła” (wydany przez Wojewódzką Bibliotekę Publiczną i Centrum Animacji Kultury w Poznaniu), a Łukasz Jarosz za zbiór „Pełna krew” (Wydawnictwo Znak).
Laureaci to młodzi poeci, urodzeni w latach 70. Droga obojga do poezji była dość kręta – Dąbrowska jest artystką, studiowała grafikę na warszawskiej ASP. Porównuje się do malarza: „który szkicuje sobie twarze i widoki, tylko zamiast kreski i plamy używam słów”. Jarosz pracuje jako nauczyciel w Olkuszu, gra w kilku zespołach rockowych na perkusji. Sam mówi o osobie: „jest lepszym muzykiem niż poetą”. Dąbrowska debiutowała w 2006 roku tomem „Biuro podróży”, jej kolejny tom czekał dwa lata na wydanie. Jarosz pisze dużo i publikuje regularnie – „Pełna krew” to jego szósty tom wierszy.
Tegoroczni laureaci Nagrody im. Wisławy Szymborskiej funkcjonują poza środowiskiem literackim, mają naturę samotników i outsiderów, rzadko można ich spotkać na festiwalach literackich i targach książki. Ich sposób pisania jest też zupełnie inny: Dąbrowska daleka jest od ekspresyjności, mówi głosem ściszonym. Jarosz zaś wybiera właśnie ekspresję, w swoich wierszach próbuje uobecnić świat. Ona w swojej poezji jest wycofana, ukrywa się za opisywanym obrazem, on pisze o sobie, o świecie i sobie w nim. Ona jest chłodna, cyzelująca frazę, przezroczysta. On – ekspresyjny, zanurzony w doświadczeniu. Te kontrasty można by mnożyć, ale oboje poetów łączy sposób mówienia o świecie: poszukiwanie nieoczywistości, dostrzeganie w detalu całości zjawiska, skupienie na życiu codziennym. Wspólne im jest ciążenie ku przedstawianiu raczej tego, co związane ze śmiercią, chorobą, słabością, przemijaniem. Dąbrowska zastanawia się, jak żyć na linii strzału, na ziemi ogarniętej wojną, Jarosz snuje swą opowieść o przemijaniu na przykładzie losów kobiet z własnej rodziny. Oboje jednak potrafią także uchwycić radosny pierwiastek życia: Dąbrowska świetnie pisze o tym, jak miłość zrównuje, pozbawia ambicji, Jarosz – genialny tekst poświęca uczuciom do córki.
Łączy ich także niezwykła wyrazistość, są to mocne, niezależne głosy. Kapituła Nagrody im. Wisławy Szymborskiej wyróżniła właśnie tę suwerenność, umiejętność pisania poza modami, upartego poszukiwania własnej drogi twórczej. Te właśnie cechy stawiała wysoko Wisława Szymborska, która wymyśliła nagrodę literacką i która w testamencie powołała do życia Fundację.
źródło: Fundacja Wisławy Szymborskiej
oprac.: K.C.