Najważniejsze przyjęcia w literaturze
W powieściach uczty, bale, bankiety stanowią często tło dla dla istotnych zdarzeń, w tym intryg, kłótnii, a nawet morderstw. Zdarza się też, że służą celom satyrycznym, odzwierciadlając społeczne aspiracje nowobogackich. Oto kilka najbardziej pamiętnych przyjęć w dziejach literatury.
1. Uczta Trymalchiona w „Satyrikonie” Petroniusza
Jedna z najbardziej wystawnych i najczęściej wspominanych w późniejszych utworach. W zamyśle gospodarza, wyzwoleńca Trymalchiona, ma dorównać przepychem przyjęciom u samego Nerona. Na stołach pojawiają się m.in.: pieczony dzik z zaszytymi w miejsce wnętrzności żywymi kwiczołami, koźlę gotowane w hełmie, ulepiona z cukru postać bożka Priapa. Na salę co chwila wbiegają młodzieńcy i tancerki wraz z pieśniarzami, którzy umilają czas przy stole, między innymi recytując poezje Trymalchiona. W pewnej chwili pijany gospodarz zaczyna nagle odprawiać swoją ucztę pogrzebową. Zniesmaczeni goście pośpiesznie opuszczają domostwo.
2. Przyjęcia Jaya Gatsby’ego w „Wielkim Gatsbym” F. Scotta Fitzgeralda
Latem 1922 roku, w czasie najbardziej zaostrzonej prohibicji, główny bohater powieści wydaje w swoim domu serię wieczornych bankietów. Gatsby ukrywa przy tym swoją tożsamość. Większość rozmów stanowią spekulacje na temat źródła jego zamożności. Według jednych gospodarz jest niemieckim szpiegiem, inni biorą go za przemytnika lub nawet za posłańca sił nieczystych. Prawdziwym, ukrywanym celem Gatsby’ego jest odnalezienie wśród gości Daisy Fay – dziewczyny, którą kochał i stracił przed wybuchem wielkiej wojny.
3. Bal hrabiny Richmond w „Targowisku próżności” Williama Thuckeraya
Prawdziwa postać opisana w powieści Thackeraya zawdzięcza swoją sławę zbiegowi okoliczności. Bal wyprawiony przez tę snobistyczną, nieprzyjemną kobietę 15 czerwca 1815 roku był jedną z wielu rozrywek, którym w tym czasie oddawali się żołnierze armii Wellingtona stacjonującej w belgijskiej stolicy. Właśnie ten dzień wybrał Napoleon na rozpoczęcie ofensywy, która zakończyła się bitwą pod Waterloo. Lady Caroline Lamb tak opisuje wydarzenie: „Nigdy jeszcze nie było tak znakomitego, a zarazem tak smutnego balu. Wszyscy młodzi mężczyźni, którzy się tam pojawili, zostali zastrzeleni kilka dni później”.
4. Wieczorne przyjęcie bohaterki „Pani Dalloway” Virginii Woolf
Żona posła partii konserwatywnej, Clarissa Dalloway, jest „idealną gospodynią” z lat 20. XX wieku. Dzień upływa jej na kupowaniu kwiatów, szyciu sukni, odpoczywaniu na kanapie i pisaniu listu, podczas gdy jej służący zajmują się organizowaniem przyjęcia. Nienagannie wychowana pani Dalloway wita każdego gościa – zaanansowanego uprzednio przez wynajętego lokala – słowami: „Jak wspaniale Pana widzieć”. Potrafi też zabawiać swojego honorowego gościa, Prezesa Rady Ministrów, „z największą łatwością i swobodą osoby znajdującej się w swoim żywiole”.
5. Wielka feta Trumana Capote’a
28 listopada 1966 roku Capote, wykorzystując sławę zdobytą po opublikowaniu okrzykniętej arcydziełem powieści „Z zimną krwią”, urządził w nowojorskim hotelu Plaza legendarny „bal czarno-biały”. Wśród pięciuset gości znalazły się najbardziej wpływowe osoby ze świata polityki, bankowości i show-businessu: Mia Farrow, Frank Sinatra, Billy Baldwin, Andy Warhol, księżna Luciana Pignatelli, Gloria Guiness, maharadża i maharani Dżajpuru. O tym „boskim zgromadzeniu” pisał później ironicznie Don DeLillo w swojej powieści „Podziemia”: „Czy widziano kiedyś tak wielu ludzi zgromadzonych w jednym miejscu po to, by być razem: bogatymi, wpływowymi i odrażającymi?”. Capote’owi tak bardzo spodobało się wydawanie wielkich przyjęć, że nigdy już nie udało mu się ukończyć następnej powieści.
6. Przyjęcia pani de Sainte-Euverte, bohaterki „W poszukiwaniu straconego czasu” Marcela Prousta
Ta modna paryska gospodyni niestrudzenie wydaje przyjęcia przez wszystkie siedem tomów powieści. Markiza jest znana z urządzania wieczorków muzycznych, podczas których daje gościom przedsmak zdolności artystów, którzy mają wystąpić na jej najbliższych imprezach charytatywnych. Mimo że jej brat i szwagier są arcybiskupami pani de Sainte-Euverte nie jest poważana w „beau monde”. Być może wynika to z jej zwyczaju zapraszania absolutnie wszystkich szanowanych Paryżan, nawet tych, którzy z różnych powodów poddani są społecznemu ostracyzmowi.
7. Bal szatana w „Mistrzu i Małgorzacie” Michaiła Bułhakowa
Szatan, pod postacią profesora czarnej magii Wolanda, przybywa do Moskwy lat 30., by wydać Bal Wiosennej Pełni. Na liście gości znajdują się wyłącznie potępieni grzesznicy, w tym Kaligula, Messalina i szef carskiej policji Iwana Groźnego. W mieszkaniu przy ulicy Sadowej niespodziewanie pojawiają się: tropikalny las pełen papug i motyli, dwie sale balowe, trzy fontanny i basen wypełniony różowym szampanem, który poźniej przemienia się w koniak. W jednej z komnat orkiestra dyrygowana przez Straussa gra walca, w drugiej występuje zespół jazzowy. Po wypiciu toastu wszystko powraca do poprzedniego stanu.
Źródło: guardian.co.uk
Opracowanie: B.S.