3,3 mln dolarów za głowę Rushdiego
„Snucie opowieści to prawo przysługujące mu z urodzenia i nikt nie mógł mu go odebrać” – napisał o sobie Rushdie w ukazującej się właśnie autobiografii, która opowiada przede wszystkim o wyroku śmierci wydanym na pisarza przed 23 laty. Irańska Fundacja Męczenników zwiększyła nagrodę za życie Rushdiego o pół miliona dolarów. To efekt wzrostu napięcia, jakie wywołał antyislamski film o proroku Mahomecie.
4 lutego 1989 r. ajatollah Chomeini nałożył na Rushdiego fatwę w związku z publikacją powieści „Szatańskie wersety”. Według muzułmańskich fundamentalistów powieść znieważa islam i Mahometa. Irańska Fundacja Męczenników oświadczyła, że fatwa będzie obowiązywać wiecznie, a za głowę pisarza wyznaczono nagrodę w wysokości 2,8 mln dolarów.
Teraz szef Fundacji Hassan Sanei ogłosił, że nagroda wzrosła do 3,3 mln dolarów. „Wyrok nie został wykonany, a ataki przeciwko islamowi nasilają się, co widać na przykładzie obraźliwego dla proroka filmu. Rozkaz zabicia Rushdiego został wydany, by wyplenić korzenie antyislamskiego spisku i powinien być wykonany właśnie teraz. Dlatego zwiększamy nagrodę za jego zabicie” – powiedział Sanei.
W 1998 r. rząd Iranu zdystansował się od wyroku śmierci wydanego na Rushdiego, ale następca Chomeiniego, ajatollah Ali Chamenei w 2005 roku powtórzył, że pisarz jest zdrajcą, który powinien zostać zabity. Rząd konserwatywnego prezydenta Mahmuda Ahmadineżada w 2007 roku potwierdził, że „fatwa jest wieczna”.
Film „Innocence of Muslims” („Niewinność muzułmanów”) przedstawia Mahometa jako oszusta i nieodpowiedzialnego kobieciarza, aprobującego molestowanie seksualne dzieci. Obraz stał się przyczyną licznych manifestacji w wielu krajach muzułmańskich, a także ataku rozwścieczonego tłumu na konsulat USA w Bengazi, podczas którego zginął ambasador Stanów Zjednoczonych.
By zapobiec fali demonstracji i przemocy, Indonezja, która jest najliczniejszym krajem muzułmańskim na świecie, częściowo zablokowała dostęp do YouTube’a. „Otrzymaliśmy e-mail od Google’a, »matki« YouTube’a, w którym poinformowano nas, że zablokowano 16 linków prowadzących do filmu »Innocence of Muslims«” – powiedział rzecznik indonezyjskiego ministerstwa komunikacji i informacji, Gatot Dewa Broto. Dodał, że fragmenty filmu nadal można obejrzeć w internecie, ale Google pracuje nad ich usunięciem.
Źródło: tvn24.pl
Opracowanie: B.S.