10 grudnia 2014

Co z tą ceną?!

Cenowa wojna na książkowym rynku trwa. Jest jednak nadzieja na wprowadzenie ustawy o jednolitej cenie książek.

Już wkrótce może się okazać, że  book-vs-ebook5polscy czytelnicy stracą możliwość kupowania książek w ramach promocji w hipermarketach i dyskontach. Przyzwyczailiśmy się do widoku wyprzedażowych półek w dużych sieciach handlowych. To jednak uderzało w interes małych księgarni. Wprowadzenie tzw. jednolitej ceny książek miałoby pomóc małym księgarniom i jednocześnie obniżyć ceny książek. Idea jednolitej ceny książek sprawdziła się do tej pory w innych krajach europejskich. Podobna ustawa funkcjonuje już we Francji i Niemczech. Od października zbierane są podpisy pod projektem tej ustawy. Dodatkowo Członkowie Polskiej Izby Książki bada od czterech lat, czy wprowadzenie takiego rozwiązania w Polsce uratowałoby mniejszych dystrybutorów. Polski projekt ustawy zakłada, że książki powinny mieć niezmienną cenę przez rok od momentu wydania bez względu na to, gdzie odbywa się ich dystrybucja. W ten sposób ograniczy to cenową samowolkę największych sieci handlowych. W rzeczywistości kupujemy premierowe książki przecenione nawet o 10 zł. Wprowadzenie regulacji cen ma nie tylko poprawić sytuację drobniejszych przedsiębiorców, ale także odciążyć portfele czytelników. Członkowie Polskiej Izby Książki zakładają, że wydawcy nie będą podwyższać cen książek bojąc się o wprowadzane promocje tuż po premierze.

Sytuacja e-booków pozostanie poza projektem ustawy. Wersja książki na ekranie obłożona jest 23-procentowym podatkiem gdyż zaklasyfikowano ją jako usługę świadczoną drogą elektroniczną. W najbliższym czasie nie będzie można spodziewać się zmian w przypadku cen elektronicznej lektury. Ma to swoje odzwierciedlenie w dyrektywach unijnych.

Wprowadzenie ustawy o jednolitej cenie książki bezsprzecznie przyniesie pozytywne skutki dla branży wydawniczej i księgarskiej. Pod tą jednolitą inicjatywą podpisuje się coraz więcej polskich czytelników.

(źródło: Bankier.pl)