Największy album o polskiej przyrodzie
PIERWSZY FILMOWY ALBUM PRZYRODNICZY ZE ZWIERZĘTAMI W ROLACH GŁÓWNYCH
Na wskroś autorskie dzieło pary polskich filmowców–przyrodników, twórców telewizyjnej serii SAGA PRASTAREJ PUSZCZY. Oryginalna forma graficzna – fotograficzne eseje budowane z ciągów filmowych kadrów, mnóstwo wyjątkowych fotografii. Wciągające opowieści w formie scenariuszy filmowych, opisów konstrukcji filmu i partii narratora. Popularyzacja przyrodniczej sztuki filmowej – budowania opowieści przy pomocy obrazów, dźwięków i emocji. Kulisy produkcji serii przyrodniczej – esej fotograficzny ukazujący złożoność przedsięwzięcia i trud realizacji.
Album przygotowany kompletnie przez autorów – od pomysłu, koncepcji treściowej i graficznej, przez wieloletnią realizację fotografii i ich opracowanie, po własnoręczną edycję layoutu.
664-stonicowy album SAGA PRASTAREJ PUSZCZY. OPOWIEŚĆ FILMOWA składa się z:
– prologu,
– 10-ciu części
– fabularnych opowieści o 10-ciu zwierzęcych bohaterach z Puszczy Białowieskiej,
– eseju fotograficznego o kulisach powstawania zdjęć.
SŁOWO WSTĘPNE OD AUTORÓW
Kto powiedział, że film przyrodniczy musi być koniecznie filmem dokumentalnym, a nie np. utworem fabularnym? Dlaczego odmawiać twórcom ich naturalnego prawa do własnej wizji, do niepohamowanej ekspresji, kreatywności?
Po wielu latach filmowania przyrody, u samego progu XXI wieku, zapachniało nam i całkiem zawróciło w głowie… NOWE. Kusiło przygodą życia, obietnicą czegoś wielkiego, bez reszty fascynującego, czemu warto poświęcić wszystkie siły i wiele lat pracy.
Od początku jedno było pewne: to będzie duża seria filmowa o zwierzęcych bohaterach, mieszkańcach naszej ukochanej Puszczy Białowieskiej. Ale jak skomponować taką, nie przymierzając, sagę, by miała własny charakter pisma, by aspirowała do miana mądrej przypowieści, by poruszała dogłębnie, zostawiała ślad? Wiedzieliśmy, że forma czystego dokumentu wyczerpała się, przynajmniej na razie.
I wielu widzom, i nam, nie wystarczały proste konstatacje; uważaliśmy, że warto szukać w filmie przyrodniczym głębszych doznań i to na wielu poziomach. Te poszukiwania stały się naszą obsesją przez całe tygodnie, ba – miesiące.
I wreszcie, nagle olśniło nas! Oto idealny moment, by pokazać Naturę w sposób niedoceniany: poprzez osobnika – indywiduum! To przecież w losach jednostki przejawia się cały dramat życia. Dosyć więc opowiadań o wszystkich żubrach, wszystkich mrówkach, wszystkich wilkach tego lasu. Kluczem do naszej serii są losy osobnika! Zaraz po tym, drugie objawienie. Dla formy naszej wymarzonej sagi szukaliśmy analogii pomiędzy Naturą a Sztuką. Muzyką klasyczną, architekturą, powabnymi gatunkami literackimi, środkami jakie zrodziła dramaturgia. Czego to nie wymyślaliśmy. Raz było naukowo, ekologicznie, kiedy indziej eterycznie, komediowo, nawet… frywolnie. Tymczasem, znaleźliśmy sposób, który znaliśmy przecież od lat, tyle, że nie uświadamialiśmy go sobie. Był nim… film fabularny! Przecież to on jest stworzony do tego, by dramaturgicznie opowiadać historie, a w końcu to właśnie chcemy zrobić! PRZYRODNICZY FILM FABULARNY – to był ten nasz własny charakter pisma, to były drzwi, które zapragnęliśmy otworzyć!
Planowaliśmy otwierać je pięć, może sześć lat. Ostatecznie SAGA zajęła lat prawie dziesięć – kawał naszego życia, nieomal pierwszą dekadę XXI wieku… Producentem SAGI PRASTAREJ PUSZCZY był Program 1 Telewizji Polskiej. Taka, bez precedensu, wieloletnia realizacja stała się wyzwaniem i dla nas i dla tej misyjnej instytucji. Nie zrealizowaliśmy serii w planowanym od początku formacie HD. Stało się to dopiero sześć lat po jej zakończeniu – nasze dzieło ukazało się w 2016 roku, w formie zrewitalizowanego do HD serialu.
Przy okazji: czas, jaki przeżyliśmy przez te dziesięć lat produkcji – ta pierwsza dekada – stał się okresem niebywałym w historii filmu. Oto na naszych oczach dokonała się nie ewolucja, a wręcz rewolucja cyfrowej technologii, ogromny skok. Film cyfrowy kwitł, rozwijał się, podczas gdy my od pierwszego
do ostatniego klapsa byliśmy wierni filmowej taśmie. Jakże zupełnie inaczej wyglądałaby realizacja SAGI dzisiaj. Ale to już historia na… inny film.
Pomysł tej książki przyszedł niemal równolegle z narodzinami filmowej SAGI. Jego istotą była nowa forma słowno–fotograficznej opowieści, jakby odkrywanej, albo wręcz budowanej przez Czytelnika na kształt scen z kina. Opowieści filmowej, pochodzącej z pierwszej ręki – od autorów, którzy napisali scenariusz i sfilmowali go w fotograficznych kadrach.