8 października 2012

Nike dla Bieńczyka

Bieńczyk lepszy od Franaszka i Tulli! Po raz pierwszy w historii Nagroda Literacka Nike przypadła literackiemu esejowi. Autorem „Książki twarzy” jest Marek Bieńczyk – historyk literatury, powieściopisarz („Terminal”, głośne „Tworki”), eseista („Melancholia”) i felietonista. Pisarz, którego rekomendował Francuzom sam Milan Kundera. Nike publiczności przyznano Andrzejowi Franaszkowi za biografię Czesława Miłosza.

 

fot. Łukasz KasprzyckiMarek Bieńczyk urodził się w 1956 roku w Warszawie. Studiował romanistykę na Uniwersytecie Warszawskim. Pracuje jako historyk literatury w Instytucie Badań Literackich PAN. Jest znawcą literatury polskiego romantyzmu i współczesnej humanistyki francuskiej. Stale współpracuje z „Tygodnikiem Powszechnym”, a jego eseje publikowane są również w “Książkach. Magazynie do czytania”. Laureat jest również znanym koneserem wina i futbolu. W 1999 roku za “Tworki” otrzymał Paszport “Polityki”.

 

„Książka twarzy” – wydany w zeszłym roku zbiór esejów jego autorstwa – swoją formę czerpie z nowych, internetowych form porozumiewania się. Jej tytuł to nawiązanie do Facebooka, najpopularniejszego dziś medium społecznościowego. Tak jak na Facebooku pokazujemy siebie poprzez “lajki” i naszych przyjaciół, tak Bieńczyk w papierowej książce odtwarza tę strukturę. „To jest mój Facebook. Opowiadam tu o absurdach podróży, o meczu Polska- Anglia, o perfumach Angel, o wyglądzie Humphreya Bogarta, o wampirach melancholicznych, o fotografiach pisarzy, o stadzie malowanych tramwajów, o wiosłowaniu na Łotwie oraz w powieściach Hemingwaya i Flauberta, o paszporcie Mickiewicza, o języku ludzi zakochanych, o spotkaniu z Bjornem Borgiem i o stu innych rzeczach, które coś dla mnie znaczą” – pisze o książce sam autor.

 

„Brawura Marka Bieńczyka, by pod jedną okładką pomieścić tak kompletnie różne tematy, wydaje się wręcz szalona; kto przytomny wydrukowałby obok eseju o pasji do spływów kajakowych tekst o kłopotach Mickiewicza ze zdobywaniem kolejnych paszportów? Albo analizę cudowności zdań Raymonda Chandlera, którego ma Bieńczyk, i słusznie, za jednego z największych stylistów naszych czasów, tuż obok hymnu na cześć korzyści z picia wina? Skądinąd miłość autora dwutomowych »Kronik wina« do tego wybornego trunku jest powszechnie znana, ale żeby czynić takie wyznania pod wspólną okładką z utworem o podróżach Juliusza Słowackiego?

Wszystko to jest możliwe o tyle, o ile przyjąć, że cała ta książka jest po prostu jednym wielkim autoportretem. (…) Jeśli świat jest wart tekstu, to Bieńczyk jest kapłanem niezachwianej wiary w słuszność tej tezy. Poprzednie stulecie z szarpaniny między wiarą a niewiarą w literaturę zrobiło niemal intelektualny program. Od paru dekad mamy kłopot z wojną między kulturą wysoką a kulturą masową, bo co jedna wywyższy, to druga obniży. Bieńczyk należy do tych, którzy w prosty i jednocześnie wyrafinowany sposób ominęli te dylematy” – mówił w laudacji przewodniczący jury Tadeusz Nyczek.

 

Nike jest nagrodą za najlepszą książkę roku. Przyznaje się ją zawsze w pierwszą niedzielę października, w tym roku po raz 16. Zwycięzca wyłaniany jest w trzech etapach. Pierwszy to 20 nominacji ogłaszanych w maju, drugi – wybór siedmiu finalistów na początku września. Decyzję o przyznaniu nagrody jury podejmuje w dniu jej wręczenia. Zwycięzca otrzymuje 100 tys. zł i statuetkę Nike dłuta prof. Gustawa Zemły.

 

W tym roku poza „Książką twarzy” w finałowej siódemce znalazły się: „Włoskie szpilki” Magdaleny Tulli, „Dom żółwia. Zanzibar” Małgorzaty Szejnert, „Miedzianka. Historia znikania” Filipa Springera, „Imię i znamię” Eugeniusza Tkaczyszyna-Dyckiego, „Nietoperz w świątyni. Biografia Jerzego Nowosielskiego” Krystyny Czerni i „Miłosz. Biografia” Andrzeja Franaszka.

 

W skład jury wchodzili: Tadeusz Nyczek, Marek Beylin, Przemysław Czapliński, Inga Iwasiów, Ryszard Koziołek, Adam Pomorski, Maria Poprzędzka i Iwona Smolka.