Wywiad z Marcinem Sendeckim, nominowanym do Nagrody im. Wisławy Szymborskiej
O poezji minimalistycznej, źródłach nostalgii występujących w jego poezji, pracy dziennikarskiej, w wywiadzie udzielonym Marcinowi Świątkowskiemu, opowiada Marcin Sendecki, nominowany do Nagrody im. Wisławy Szymborskiej.
Marcin Świątkowski: Jakie są źródła nostalgii, która wraca nieustannie w pana tomie?
Marcin Sendecki: Nostalgia bierze się z przeszłości, teraźniejszości i przyszłości – i wszystkiego, co się w nich zawiera.
MŚ: Co atrakcyjnego widzi pan w poetyce minimalistycznej, co pana do niej przyciąga?
MS: Używam trybu pisania, który mi się w danej chwili narzuca, albo który zdaje mi się użyteczny. „W” jest poematem podzielonym na 49 części, czasem rzeczywiście bardzo krótkich, ale złożonych jednak w całość. Krótko mówiąc, przyciągają mnie rozmaite, czasem nawet sprzeczne sposoby zapisu.
MŚ: W swoim tomie wspomina Pan nieco zapomnianego Wiktora Woroszylskiego, którego twórczość również plasuje się w rejonach minimalizmu; jaki Pan ma stosunek do poezji innych autorów?
MS: Nie wiem, czy Wiktor Woroszylski jest zapomniany. W każdym razie ja o nim pamiętam i czytuję go od czasu do czasu. Nie jestem też pewien, czy akurat „minimalizm” najlepiej opisuje jego twórczość. A mój „stosunek do poezji innych autorów” jest najzwyklejszy: jednych uwielbiam, innych cenię, za jeszcze innymi nie przepadam – jak każdy czytelnik.
MŚ: W jaki sposób Pana działalność redaktorska lub dziennikarska wpływa na Pana twórczość?
MS: Obawiam się, że w żaden. Tym bardziej, że od dawna niczego właściwie nie redaguję, a recenzje czy felietony, które pisuję tu i tam niewiele mają wspólnego z moimi wierszami.
MŚ: W jednym z wierszu z „W” pisze Pan: „Rzecz najważniejsza to utrzymać skrzep”. Czy ta, jak się wydaje, ironiczna formuła ustanawia Pana stosunek do poezji?
MS: To nie jest formuła, ironiczna czy nie, lecz konstatacja pani doktor, która wyrywała mi ząb. Nie sądzę, by się w niej jakoś istotniej manifestował mój „stosunek do poezji”.
Urodzony w 1967 w Gdańsku. Poeta, dziennikarz, krytyk literacki, związany m. in. z „bruLionem”, „Przekrojem”, „Gazetą Wyborczą”. Debiutował w roku 1992 tomem “Z wysokości”. Opublikował kilkanaście książek poetyckich. Czterokrotnie nominowany do Nagrody Poetyckiej Silesius (2009, 2010, 2011, 2012 za tomy “Trap”, “22″, “Pół” i “Farsz”), laureat tejże za tom “Przedmiar robót” (2015). Nominowany również do Nagrody Literackiej Gdynia (za “Farsz”, 2012). Za tom “W ” nagrodzony Nagrodą “Odry” oraz nominowany do 5. edycji Nagrody im. Wisławy Szymborskiej.
“W” to książka o mieście, o Warszawie i o byciu „w” mieście. Miasto to tutaj przestrzeń wspomnień i codziennych doświadczeń dzielonych z innymi: nieznajomymi i znajomymi, przede wszystkim jednak z dawnymi przyjaciółmi – niejednokrotnie takimi, którzy już odeszli. „W” takiej materii rozwija się wyobraźnia poety – jak zawsze w przypadku Sendeckiego, wypracowuje ona swój kształt w języku. Jeden z niewielu dziś poetyckich spadkobierców awangardy powraca z tomem, który nawiązuje poetyką do pierwszych, „brulionowych” kroków swojej twórczości. Upływ lat zaś „odłożył się” – zapisał w wyrazisty sposób w głębokiej strukturze jego tekstów, niczym w pamiętającej własną historię organicznej tkance. – Joanna Orska, przewodnicząca Kapituły