16 sierpnia 2013

Kwiaty mówią wierszem i prozą

Dawno, dawno temu, gdy nie było internetu, ludzie spotykali się i nudzili w grupach. Z nudy, jak wiadomo, rodzą się najznakomitsze gry i zabawy. Jedną z nich była „Mowa kwiatów”. Proponujemy jej wariant literacki. Skoro świętowaliśmy przed chwilą Matki Boskiej Zielnej, kwiatów na ulicach będzie pod dostatkiem. Teraz możecie zabawić się w stylu pradziadków.

Róża – gdy spotkasz na planecie B-612, uciekaj zanim się zakochasz. Białe róże maluj na czerwono nim trafisz na kier królową. Róże Hiszpanki feudalne są, według poety, nieopisanie seksualne. Gdy nazwiesz innym imieniem, nie przejmuj się, będzie tak samo pachniała.

 

Bez – idealna ozdoba podmiejskiej majówki. Nie upij się jednak zbyt szybko bzu zapachem, bo jak ostrzega Tuwim: z powodu majowego kwiatu łatwo trafić do komisariatu.

 

Stokrotka – od dziewczyny. Zły znak. Panna niechybnie się utopi.

 

Ruta – jak wyżej.

Dzięcielina – pała czy nie pała, idealna dla rumianych dziewcząt z rodzinnych stron.

 

Żonkil – od księżnej. Propozycja erotyczna. Rozbabrze fibry wyrafinowanej płciowości w każdym szewcu.

 

Lilia – jeśli żona posadzi na twym grobie, prawdopodobnie pomogła ci w zejściu z tego świata. Kwiaty wyrosną tak wysoko, jak ty leżysz głęboko.

Głóg – dla wielbicieli bardziej romantycznego zgonu, a la Tristan i Izolda. Po śmierci posadzić głóg na grobie kochanka. Jeśli miłość była prawdziwa, głóg wrośnie i w kochanki grób. Znaczenie alternatywne: prezent od wielbiciela Marcela Prousta.

 

Kwiat paproci – ktoś chce zaprosić Cię na nocną po lesie wycieczkę.

 

Czarny tulipan – wmieszasz się w jakąś aferę polityczną. Możliwe, że skończysz w więzieniu.

Kwiaty czarne – od Norwida. Zły znak.

 

Kwiaty białe – od Norwida. Dobry znak.

 

Kwiaty żółte – obrzydliwy kolor. Nie ufaj – nieważne, czy to tulipany, żonkile czy mimozy. Gdy niesie kobieta, pewnikiem wchodzi w konszachty z diabłem. Co gorsza, moskiewskim!

 

Kwiaty zła – dla Kreolek, Malabarek i wszystkich kobiet, które przyroda szczodra wyposażyła w szerokie biodra, dla tych, co żebrzą w najczarniejszym bagnie i sprzedają się temu, kto tylko zapragnie. Połącz z opium i winem, a zabawa cię nie minie.

 

Jeśli przekonałeś się już do letniej zabawy, biegnij czym prędzej po kwiaty dla ukochanej. Biegnij do ogrodu, do kwiaciarni, szklarni albo pomarańczarni. A najlepiej biegnij prosto na łąkę. Tam, jak mawiał Leśmian: „wkoło pachną kwiaty, słońcem się dławi zdrój. Purpura – zieleń – złoto! Rozkwitów szał i bój!”.

Książki, o których pisał autor

Czytelnicy, tego artykułu oglądali także