28 października 2014

Mario Vargas Llosa. Dyskretny bohater naszych czasów

Biografia Maria Vargasa Llosy to właściwie gotowy materiał na pierwszorzędną powieść. Odnajdujemy w niej bowiem fascynujące połączenie literatury, polityki i erotyki. Peruwiańczyk to jeden z niewielu prozaików naszych czasów, którym udało się połączyć warsztatowe mistrzostwo z popularnością, a do tego zaistnieć na scenie politycznej. Jakie miejsce w jego twórczości zajmuje najnowsza, pierwsza po Nagrodzie Nobla, powieść „Dyskretny bohater”?

header_vargas_txt 

Wielka literatura, wielka polityka

Mario Vargas Llosa już niczego nie musi udowadniać – jest pisarzem spełnionym. Obok Gabriela Garcii Marqueza, Julia Cortazara i Alejo Carpentiera należał do najchętniej czytanych autorów latynoskiego boomu z lat 60. Książki z Ameryki Łacińskiej stanowiły wtedy odrębny fenomen literacki, komercyjny i socjologiczny. Wielu krytyków uważa, że światową popularność prozy południowoamerykańskiej zapoczątkował debiut powieściowy Vargasa Llosy „Miasto i psy”. Książka określona została jako arcydzieło, odnosząc najpierw lokalny, a potem międzynarodowy sukces. Kubański pisarz Guillermo Cabrera Infante tryptyk o losach kadetów nazwał pierwszą nowoczesną powieścią latynoamerykańską. Powieść zebrała niezwykle pochlebne recenzje w Hiszpanii, nie szczędzono pochwał i zachwytów: „Nikt dotąd nie napisał powieści na takim poziomie technicznym, architektonicznym, inżynieryjnym wręcz. Nie tylko w Peru, w całej Ameryce Łacińskiej, w ogóle po hiszpańsku”  – wyjaśniał Abeladro Oquendo.

Jedynie obyczajowa śmiałość spotkała się z nieprzychylnymi głosami: „Rzeczywiście sceny w szkole wojskowej i niektóre poza nią wydzielają woń brudną i kloaczną, odpychającą, godną chlewu, rynsztoka, zwierzęcą” – pisał z wyraźną niechęcią pewien konserwatywny krytyk. Opowieść o uczniach Szkoły Wojskowej imienia Leoncia Prady w Limie ukazywała nie tylko przekrój społeczny Peru, lecz także losy jednostki w reżimie autorytarnym. Kontrowersje wzbudziła szczególnie antywojskowa wymowa dzieła Peruwiańczyka. Głośna była historia o rzekomym publicznym spaleniu egzemplarzy na dziedzińcu szkoły (sprawa nie została nigdy do końca wyjaśniona i należy ją traktować raczej w charakterze miejskiej legendy).

„Miasto i psy” to nie jedyna powieść Vargasa Llosy, która wywołała poruszenie. Kiedy „Rozmowa w »Katedrze«” ukazała się w Peru, książce towarzyszyły nie tylko komentarze o charakterze literackim. Recepcja powieści w Polsce jeszcze silniej naznaczona była politycznym kontekstem. Synteza trudnej historii Peru za czasów generała Manuela Odrii dotkliwie przypominała naszą własną komunistyczną rzeczywistość. Książka opisująca mechanizmy przemocy i zniewolenia oraz brudną politykę, odczytywana była jako manifest antytotalitaryzmu. Sam pisarz, wspominając swą młodość, stwierdził, że dla niego „polityka była nierozerwalnie związana z pisarstwem”. Tematyki najważniejszych powieści Vargasa Llosy nie sposób zresztą oddzielić od ważnych wydarzeń tamtego okresu, choć trzeba pamiętać, że prywatnie przebył on długą światopoglądową drogę – od studenckiej fascynacji marksizmem po prawicowy liberalizm.

Punktem zwrotnym politycznego zaangażowania była kandydatura i ostateczna porażka w wyborach prezydenckich z 1990 roku (szeroko opisana przez Vargasa Llosę w autobiografii „Jak ryba w wodzie”). Przegrana z Albertem Fujimorim  nie była jednak końcem politycznej aktywności autora „Zielonego domu”. Do dziś pozostaje on stałym komentatorem wydarzeń społecznych m.in. na łamach hiszpańskiego dziennika „El Pais”. Tomasz Pindel, iberysta, wybitny tłumacz i autor najnowszej biografii pisarza, sugeruje, że jego życie należy rozpatrywać w kontekście losów samego Peru. Vargas Llosa prezydentem wprawdzie nie został, ale z nawiązką wynagrodziła mu to wielka kariera, której zwieńczeniem była przyznana w 2010 roku Literacka Nagroda Nobla. Przyznano mu ją za „kartografię struktur władzy oraz wyraziste obrazy oporu, buntu i porażek jednostki”, co wskazywało przede wszystkim na „Rozmowę w »Katedrze«”. W ten oto sposób oba wymiary jego życia –  literacki i polityczny – znalazły swój finał.

Pindel_Llosa_biografiaCzytanie – najważniejsza rzecz w życiu

Noblowski wykład Vargas Llosa otworzył słowami: „Nauczyłem się czytać, mając lat pięć, na lekcjach u brata Justiniana, w Szkole La Salle’a, w Cochabambie (w Boliwii). To najważniejsza rzecz, jaka przydarzyła mi się w życiu”. Wykład ten był wzruszającym hymnem na cześć pisarskiego powołania – tekst zatytułowany „Pochwała czytania i fikcji” stanowił osobiste wyznanie literackiego credo. Z niego też pochodzi wzruszający fragment o żonie Patricii, która zwykła mawiać do męża: „Mario, ty się nadajesz tylko do pisania”. Dla Llosy fundamentalne okazały się trzy nazwiska: Malraux, Faulkner i Sartre. W czasie studiów czytywał Steinbecka, Dos Passosa i oczywiście Hemingwaya. Artystycznym wzorem stał się jednak dla niego Gustave Flaubert. To właśnie jemu poświęcił obszerną eseistyczną książkę, w której skupił się na analizie „Pani Bovary”. Tytułowa „Wieczna orgia” to według Llosy metafora zamykająca w sobie jego własną koncepcję uprawiania literatury. „Vargas Llosa pisze niby o Flaubercie, ale tak naprawdę o sobie, zresztą nigdy nie ukrywał, że to właśnie ten francuski twórca pozwolił mu zrozumieć, jakim pisarzem chciałby się stać” – podkreśla Tomasz Pindel w najnowszej, świetnej biografii Peruwiańczyka.

Powieści Vargasa Llosy często mają swoje źródła w doświadczeniach pisarza. Pobyt w szkole wojskowej zaowocował wspomnianym już debiutem. Dziennikarskie doświadczenia z różnych redakcji dostarczyły materiału do „Rozmowy w »Katedrze«”. W losach bohatera Santiaga Zavali wyraźnie widać przygody z młodości spędzonej w Limie i fascynację marksizmem. „Jeśli coś można powiedzieć o powieściach Maria Vargasa Llosy, w każdym razie tych wczesnych, to z pewnością to, że zostały utkane z bardzo autobiograficznej materii, acz – to racja – przemyślnie przetworzonej” – pisze Pindel. Do szczególnie komentowanych (i skandalizujących) książek należy niewątpliwie „Ciotka Julia i skryba”. Autobiograficzne passusy dotyczyły nie tylko pisarskich zmagań Varguitasa, lecz przede wszystkim historii związku ze spowinowaconą Julią. Romans młodego chłopaka ze starszą o dziesięć lat kobietą wywołał skandal w drobnomieszczańskiej Limie. Krytycy zawyrokowali, że Llosa „zszedł na poziom literatury brukowej”. Recenzent niemieckiego „Die Zeit” nazwał powieść „niedyskretną i niezbyt szlachetną autobiografią”, porównał ją do twórczości pewnej hiszpańskiej autorki produkującej harlequiny na niemal masową skalę.

Krytyczne złośliwości to jednak niewiele w porównaniu ze skandalem, jaki wywołała pierwsza żona pisarza, tytułowa bohaterka. Publikację wyraźnie autobiograficznej książki dopełnił bowiem w tym samym czasie serial na jej podstawie. Julia Urquidi Illanes zapowiedziała proces o zniesławienie oraz napisanie własnej książki. Dzisiaj jej powieść „Czego Varguitas nie powiedział” stanowi interesującą, biograficzną ciekawostkę. Ciekawostkę, która ubarwia i tak już wystarczająco bogate w skandale życie Vargasa Llosy.

Z „Ciotką Julią i skrybą” wiąże się jeden z ważnych w twórczości Vargasa Llosy nurtów – literatura erotyczna. Peruwiańczyk już w szkole wojskowej zasłynął z pornograficznych nowelek, które udostępniał kolegom za drobną opłatą. Zainteresowanie erotyką zaowocowało sporym materiałem literackim. Znaczącym przykładem jest seria powieści o Don Rigobercie. „Pochwała macochy” wygrała nawet konkurs barcelońskiego wydawnictwa Tusquets „La sonrisa vertical” (Pionowy uśmiech) na najlepszą powieść erotyczną i pierwotnie ukazała się w serii takich właśnie książek. Książka odegrała zresztą niemałą rolę w samej kampanii wyborczej. Jej publikacja została wykorzystana przez przeciwników Vargasa Llosy.

Seks jest fundamentem opowiadanych przez Peruwiańczyka historii – wpływ na jego obecność w powieściach Vargasa Llosy mieli klasycy literatury erotycznej, a nade wszystko Gustave Flaubert i Georges Bataille (Llosa napisał o nim kilka tekstów, a także wstęp do „Historii oka”). Literackie zainteresowanie erotyką widoczne jest od początku twórczości – od doświadczeń kadetów z „Miasta i psów”, poprzez temat prostytucji z „Pantaleona i wizytantek” i czystą erotykę z „Pochwały macochy”, po najnowszą powieść peruwiańskiego pisarza, w której główne wątki krążą, nie da się ukryć, wokół stosunków damsko-męskich.

Vargas_Llosa_Mario_Dyskretny_bohaterZnani bohaterowie w nowej odsłonie

Pierwsza powieść napisana przez Vargasa Llosę po otrzymaniu Nagrody Nobla pojawiła się we wrześniu 2013 roku. Teraz ukazuje się wreszcie jej polski przekład. „Dyskretny bohater” nie dorównuje najlepszym dziełom Peruwiańczyka, ale też nie jest to rzecz obliczona na arcydzieło – to raczej przykład doskonale skrojonej literatury popularnej.

Vargas Llosa potrafi konstruować interesujące fabuły, nie trzeba zresztą o tym nikogo przekonywać. Jego ostatnia powieść jest tego doskonałym przykładem. Osią książki jest wątek sensacyjno-miłosny. Dwa główne tematy „Dyskretnego bohatera” to opowieść o przedsiębiorcy z Piury, który nie zamierza ulec szantażystom, oraz perypetie biznesmena, który popełnia mezalians, żeniąc się ze swoją służącą. W tle odnajdziemy współczesne Peru, kraj przeżywający gospodarczy rozkwit, w którym kwitnie przestępczość, nie brakuje intryg i rodzinnych konfliktów. Vargas Llosa już nie raz udowadniał, że znakomicie czuje się w tworzeniu powieści obyczajowych o lżejszym, niemal rozrywkowym charakterze. Nie da się ukryć, że „Dyskretny bohater” to połączenie wartkiej akcji, sensacyjnych odkryć i historii rodem z telenoweli. Znajdziemy tu wszystko – sieć barwnych bohaterów, zawody miłosne, zdrady i wielkie pieniądze.

W „Dyskretnym bohaterze” powracają też postacie z poprzednich książek – Don Rigoberto z Lukrecją i synem Fonsitem oraz sierżant Lituma. Sam dobór bohaterów sugeruje, że „Dyskretny bohater” należy do lekkiego nurtu w twórczości Llosy. Nie jest to jednak kolejna część serii o rozwiązłym Don Rigobercie. Soczystemu językowi i sensacyjnej historii „z pieprzykiem” towarzyszą lekka, melodramatyczna konwencja, a także sentymentalny romans z nieco rozczarowującym zakończeniem. Vargas Llosa balansuje na granicy literackiego kiczu, granicy, której – na szczęście –nie przekracza. Trudno dziwić się jednak sukcesowi takich powieści jak „Szelmostwa niegrzecznej dziewczynki” czy „Pochwała macochy”.

Nie za każdym razem noblista musi tworzyć arcydzieło. „Dyskretny bohater” zalicza się raczej do książek pisanych dla przyjemności, z literackim polotem. Vargas Llosa rezygnuje ze skomplikowanej narracji i eksperymentalnej formy – w „Dyskretnym bohaterze” liczy się intrygująca historia, fabularna atrakcyjność. Twórczość Vargasa Llosy nigdy nie wpisywała się w schemat literatury iberoamerykańskiej kojarzonej głównie z realizmem magicznym, baśniowością i mistycyzmem. Tutaj znajdziemy do tego nurtu delikatne, uszczypliwe nawiązania, ale to wciąż proza tworzona za pomocą klasycznych reguł literatury realistycznej, nawet gdy na karty powieści zabłądzi niewidzialny przyjaciel syna Don Rigoberta, domniemany diabeł.

Kim ostatecznie jest „Dyskretny bohater”? Tomasz Pindel w biografii Peruwiańczyka przewrotnie pyta: „Może to Vargas Llosa jest takim właśnie dyskretnym bohaterem naszych czasów?”. Niewątpliwie autor „Wojny końca świata” stał się wzorem intelektualisty XX wieku, zaangażowanego w literaturę i sprawy publiczne. Zyskał ogromną popularność, zdobył niezliczoną ilość nagród, w tym dwie najważniejsze – Nagrodę Cervantesa, przyznawaną przez hiszpańskie ministerstwo kultury najwybitniejszym twórcom języka hiszpańskiego, i Nagrodę Nobla. Pisze ambitne, dopracowane powieści, w których techniczna, formalna maestria harmonijnie dopełniona jest językowym kunsztem. Jest autorem niezwykle poczytnych powieści obyczajowych, nie stroniących od chwytów typowych dla nurtu literatury popularnej. Być może dlatego udało mu się trafić do tak szerokiego grona odbiorców. I może właśnie dlatego zasługuje na miano jednego z niewielu dyskretnych bohaterów naszych czasów pośród pisarzy.

Czytelnicy, tego artykułu oglądali także