26 sierpnia 2014
Recenzja
Książka Eagletona miała być „podręcznikiem dla czytelników”, ale w rzeczywistości jest rozczarowującą propedeutyką i zbiorem banałów. „Jak czytać literaturę” to instrukcja obsługi, z której lepiej nie korzystać.
Przez całe życie towarzyszyła jej atmosfera skandalu i zgorszenia. Fascynowała Marcela Prousta, Anatola France’a i Trumana Capote’a. Jako jedna z niewielu kobiet dołączyła do elity salonów literackich, a jako pierwsza – do Akademii Goncourtów. Julia Kristeva, filozofka i psychoanalityczka, zaliczyła ją do grona trzech przedstawicielek „geniuszu kobiecego”, z kolei Maria Janion odczytywała jej pisarstwo jako formę niezależności kobiecej. Sidonie-Gabrielle Colette – hedonistka, prowokatorka, kobieta sukcesu.
W „Pięknych dwudziestoletnich” sam tworzył własną legendę – prowokatora, „buntownika bez powodu” . „Listy”, zebrane i opatrzone komentarzem przez Andrzeja Czyżewskiego, pozwalają odkryć prawdziwego Marka Hłaskę.
Jego najsłynniejsza powieść stała się biblią hipisów i manifestem alternatywnej drogi życiowej. Gdy w 1946 został uhonorowany literacką nagrodą Nobla, w swojej ojczyźnie był już pisarzem wyklętym. Pasował zarówno do literackiej kawiarni w Paryżu, jak i do tybetańskiego klasztoru. Artysta-neurotyk interesujący się psychoanalizą, wędrowiec poszukujący europejskiej nirwany. Hermann Hesse był jednym z największych literackich outsiderów i intelektualistów XX wieku.
Trudno nie poddać się urokowi Susan Sontag. Wywiad z amerykańską intelektualistką to zapis wielkiej pasji poznania, zmysłowej zachłanności i chęci nieustannego doskonalenia.