Król na bezludnej wyspie
Javier Marias „Czarnymi plecami czasu” przekonuje, że niedaleko mu do literackiego tronu. Mimo że na jednym już zasiada – i nie jest to bynajmniej metafora.
Javier Marias „Czarnymi plecami czasu” przekonuje, że niedaleko mu do literackiego tronu. Mimo że na jednym już zasiada – i nie jest to bynajmniej metafora.
Architektoniczne pozostałości Związku Radzieckiego to temat wielki i tak wielowątkowy, że właściwie niewyczerpany.
Czytam „Wschód” Andrzeja Stasiuka i wracają do mnie pytania, na które już szukałem odpowiedzi, które mnie dręczą i od których nie potrafię się uwolnić... Czym jest Wschód? Gdzie się Wschód zaczyna? Na ile Wschód to geografia, na ile mentalność, inność? Jestem ze Wschodu i duszę mam całą unurzaną w tym Wschodzie, nie liczcie więc Państwo na mój obiektywizm.
Naprawdę bardzo bym chciała, żeby ta książka mi się spodobała. Ale tak się nie stało, pomimo że nie jest ani zła, ani zbędna. Co więc jest nie tak? Zacznijmy od początku.
Listopadowe książkowe podium świadczy o tym, że czytelnicy mają zaufanie do swoich ulubionych autorów, kupują nawet ich słabsze książki, bo akurat żadna z trzech nie należy do największych osiągnięć ich twórców.