17 lutego 2014

Kiedyś o tym miejscu napiszę

Takiej książki o Afryce jeszcze nie czytaliście. Nie znajdziecie w niej standardowego zestawu „prawdziwie afrykańskich tematów” podanych gładko przez nieustraszonego reportera.

 

To specjalna mieszanka gatunków: wspomnień, reportażu i sagi rodzinnej napisana przez Kenijczyka, który krok po kroku odsłania przed nami swój świat. W tej porywającej, gęstej opowieści losy autora i jego rodziny splatają się z losami całego regionu – Kenii, Ugandy, Rwandy i RPA. Afryka widziana oczami Wainainy to niezwykły tygiel różnorodnych kultur i języków, kontynent pełen paradoksów i wewnętrznych sprzeczności, w którym polityka ma kolosalny wpływ na życie pojedynczych ludzi i rodzin. Wraz z autorem poznajemy codzienność mieszkańców Kenii, ale też i RPA wyzwalającej się właśnie z apartheidu, jedziemy z nim do Ugandy, Nigerii, Ghany i Togo.

 

Wainaina ma fantastyczny zmysł obserwacji i geniusz językowy, dzięki którym każde, nawet najdrobniejsze zdarzenie (jak choćby wizyta na targu czy rozmowa z pracowniczką lotniska) pod jego piórem nabiera jędrności i staje się kluczem do zrozumienia skomplikowanego afrykańskiego świata. Jego opowieść daje nie tylko wgląd w rzeczywistość społeczną i polityczną części Afryki Wschodniej, jest także – a może przede wszystkim – pasjonującą czytelniczą przygodą. Wainaina pisze niebanalnie, z nerwem, dowcipem i stylistyczną odwagą, jakiej mógłby mu pozazdrościć niejeden poeta. Po przeczytaniu tej książki prawdopodobnie inaczej spojrzycie na Afrykę, Afrykanów, a może i na samych siebie.