Pisarz x.pl
Recenzja
Przegląd alternatywny – ciąg dalszy
Ziemia nie jest jedyną planetą, na której rozwinęło się życie – są ich miliony, a nawet więcej, nikt tego nie zliczy – a jednocześnie wszystkie są… Ziemią. Terry Pratchett zawsze słynął z szalonych pomysłów jeśli chodzi o (wszech)światy, w których umieszczał bohaterów swoich powieści.
Recenzja
Pratchett w krótkich spodenkach
„Smoki na zamku Ukruszon” to debiutancka książka młodszego reportera „Bucks Free Press”. Nastolatek ten – miłośnik motocykli i dobrej literatury – szlifuje swój warsztat, pisząc do lokalnej gazety kolejne relacje z wiejskich jarmarków i festynów. Choć autor „Smoków...” nie nosi jeszcze brody, ani charakterystycznego kapelusza, jest nim nie kto inny, jak Terry Pratchett.
Recenzja
Parowozy i krasnoludy
Terry Pratchett przyzwyczaił swoich fanów, że potrafi pisać znakomite parodie wszelakich gatunków literackich, a przy okazji świetnie odmalowywać problemy współczesnego świata. Nie inaczej jest tym razem. Autor wykorzystuje modę na steampunk i tworzy steampunkowy świat dysku, który okazuje się o wiele bardziej skomplikowany i malowniczy, niż te tworzone z powagą i patosem.
Recenzja
W pół kroku
„Długa Ziemia” kończyła się bombowo – w najciekawszym momencie. Zaznajamiała nas z koncepcją alternatywnych oddzielonych od naszego o grubość myśli wszechświatów, do których można się przenieść przy pomocy zasilanego ziemniakiem urządzenia. Wraz z Joshuą i Lobsangiem wędrowaliśmy przez miliony wersji Ziemi, aby powrócić w chwili, gdy buzujące od Dnia Przekroczenia napięcia przeradzały się w otwarty konflikt.
Recenzja
Z londyńskich kanałów na salony
Być może braki tej opowieści dałoby się wybaczyć początkującemu pisarzowi. Ale po sir Terrym Pratchetcie oczekujemy o wiele więcej. Niewykluczone, że „Spryciarza z Londynu” lepiej by się czytało w oryginale lub w tłumaczeniu Piotra Cholewy, najbardziej obeznanego z zawiłościami językowymi u Pratchetta. A może to po prostu słaba książka.