17 stycznia 2013

Bałkański wigor w szwajcarskiej kindersztubie

Powieść „Gołębie wzlatują” przyniosła Melindzie Nadj Abonji dwie ważne nagrody: Deutscher Buchpreis i Schweizer Buchpreis. Decyzje jurorów nie mogą dziwić przede wszystkim dlatego, że książka ta jest subiektywnym, ale ważnym, wyważonym i mądrym głosem w dyskusji o postępującej multikulturowości krajów współczesnej Europy, której narody – według rozpoznań autorki – pod eleganckimi fasadami i perfekcyjnie opanowaną kindersztubą ukrywają niepogodzenie z własną przeszłością.

Historia – i dawniejsza, i ta najnowsza – jest źródłem lęku wszystkich bohaterów, gromadzących się w restauracji o nieprzypadkowej nazwie Mondial; lęku, który uniemożliwia porozumienie. Głównymi postaciami są tutaj członkowie rodziny Kocsis – z pochodzenia Węgrzy z Wojwodiny, którzy zdecydowali się opuścić strony rodzinne, by poszukać lepszego życia w wolnej, mlekiem i miodem płynącej Szwajcarii. Na początku pracują w pralni, następnie zaczynają prowadzić restaurację, po drodze zyskują obywatelstwo i przychylność lokalnej społeczności. Za fasadą udanie przeprowadzonej asymilacji czają się jednak mroki, o których autorka opowiada w sposób delikatny, a jednocześnie bardzo przekonujący. Mroki te są konsekwencją, jaką funduje tożsamości bohaterów pozycja emigranta-imigranta. Swobodny język powieści i narracja przypominająca język mówiony nadały idealny kształt temu, czego uporządkować się nie da: konsekwencjom podwójnej roli, czyli tożsamości przesiedleńca, która jest tożsamością z każdej strony niepełną. Jak pokazują losy bohaterów „Gołębie wzlatują”, rola emigranta skazuje na ciągłą, bezpowrotną i postępującą utratę tego, co się zostawia się za sobą, rola imigranta oznacza zaś stałe staranie się o to, co jest nie do osiągnięcia, mimo wysiłku, pracy i pozornej akceptacji od otoczenia.

Poczucie obcości, wyraźne w każdym ze światów, bohaterowie próbują ogrywać: a to rekompensując je sobie konstruowanym na siłę poczuciem wyższości (np. ojciec), a to rezygnując z godności, by stać się niemalże niewidzialnym, a przez

to bezpiecznym (ojciec i matka). Soczewka obcego pozwala im także wyostrzyć to, co niedostrzegalne w oczach tych jednoznacznych, np. Szwajcarów. Ildi – nastoletnia bohaterka-narratorka opowieści – dostrzega niepokój, jaki czai się pod ich perfekcyjnymi manierami, nieudolność czysto kurtuazyjnych rozmów towarzyskich przy kawiarnianym stoliku, w których nikomu nie chodzi przecież o poznanie lub zrozumienie np. konfliktu bałkańskiego i stron w nim uczestniczących. Fakt, że tematy te w ogóle się pojawiają, ma być dowodem zainteresowania i grzeczności. To, że grzeczność ta podszyta jest naznaczaniem, dostrzegają tylko ci, którzy są obiektem wątpliwej atencji. Najpoważniejsze pytanie, jakie płynie z lektury, dotyczy jednak tego, czy w ogóle sytuację przesiedleńca da się zrozumieć, czy on sam jest w stanie to zrobić, czy może ją zaakceptować?

Refleksja, jaka płynie z lektury Abonji, nie nastraja optymistycznie. Właściwie wydaje się, że tolerancja i współistnienie obok siebie są sprzeczne z ludzkimi odruchami, wręcz nienaturalne; że to, co utrzymuje złudzenie o nich, to konwenanse, które niekiedy jednak puszczają. Bohaterowie powieści Abonji zarówno w serbskiej Wojwodinie, jak i w Szwajcarii znajdują się na celowniku. W pierwszym przypadku jest to bardziej dosłowne – żyją w opresyjnym systemie politycznym, którego zwieńczeniem jest wojna i choć oni sami nie uczestniczą w niej bezpośrednio, to i tak towarzyszy ona bezustannie ich myślom. W drugim – to celownik, przez który patrzą czujni sąsiedzi, strzegący sterylnego i sielankowego szwajcarskiego porządku, którego symbolem są codzienne rytuały, takie jak podawana zawsze w ten sam sposób kawa w lokalnej kawiarni.

Powieść Abonji to zapis niewiarygodnej wrażliwości autorki i jej umiejętności głębokiej obserwacji stosunków międzyludzkich. Niewątpliwie to tekst wart uważnej lektury, a jego problematyka wciąż jest bardzo na czasie. Abonji jest sugestywna i szczera, nie epatuje agresją ani ekstremalnymi scenami, a mimo to robi wrażenie i zmusza do refleksji: nad historią, nad drugim człowiekiem, nad samym sobą.

zp8497586rq

Książki, o których pisał autor