Recenzja
Miłość i śmierć odkrywane na nowo
Nieco staromodny sposób opowiadania i współczesna, quasi-kryminalna fabuła. Javier Marias wie, jak stworzyć powieść na miarę naszych czasów. „Zakochania” to doskonałe połączenie wysokiej literatury z chwytami typowymi dla kultury popularnej.
Javier Marias to obok Eduarda Mendozy i Artura Pereza-Reverte jeden z najbardziej rozpoznawalnych pisarzy hiszpańskojęzycznych. Wychwalany w ojczyźnie, a także Niemczech i we Francji, w Polsce dopiero zaznacza swoją obecność. W „Zakochaniach” udowadnia, że nawet klasyczne tematy miłości i śmierci mogą wciąż zostać pokazane w odkrywczy sposób.
Kryminalna fabuła ograniczona jest do przypadkowego morderstwa. Maria Dolz każdego ranka obserwuje w kawiarni nieznajome małżeństwo. Wkrótce mężczyzna pada ofiarą napadu, a główna bohaterka łączy swoje losy z wdową i najbliższym przyjacielem zmarłego. Od tej pory Eros i Tanatos staną się nierozłącznymi elementami fikcyjnego świata powieści Mariasa.
Morderstwo staje się punktem wyjścia dla spostrzeżeń, które mimo swojej rzekomej oczywistości uderzają celnością i głębią. Marias pisze o tym, co zwykle przemilczamy lub ukrywamy dla zachowania komfortu psychicznego. Obnaża niemożliwość dotarcia do prawdy, nieosiągalność całkowitego zrozumienia. To droga spekulacji, wątpliwych przekonań, pół-prawd. Każda relacja, związek, rozmowa dają więcej pytań niż odpowiedzi, a Javier Marias śledzi każdą wątpliwość i wahanie. Zaskakująca jest przenikliwość hiszpańskiego autora, wyczulenie na psychologiczne mechanizmy. „Zakochania” to egzystencjalne refleksje nad motywami zabójstwa, śmiercią, żałobą po śmierci ukochanej osoby i kruchością pamięci. Stąd przenosimy się do odwiecznych pytań o istotę miłości i zakochania. Przyciągająca jest kameralność tej powieści, gdzie wszystko rozgrywa się jakby za zasłoną, intymnie, skrycie. Wątek kryminalny stanowi zaś tło dla analizy ludzkich uczuć, refleksji psychologicznych i moralnych.
„Zakochania” są kontynuacją Proustowskiej narracji, pełnej zawiłych zdań, nieprzerwanych akapitów, zapętlających się myśli, które wymagają cierpliwości i niejakiego poświęcenia. Marias nie jest oszczędny, materiał jego powieści rozrasta się, tworząc dosyć skomplikowaną, wielopoziomową strukturą myśli, monologów i przypuszczeń. Powieść przeznaczona jest raczej do „slow reading”, wnikliwego czytania. Znajdziemy tu kilka dłużyzn, jednak sukcesem Mariasa jest utrzymanie ciekawości i napięcia przy niemal nieobecnej akcji.
Najnowsza powieść hiszpańskiego mistrza to literatura tworzona z literatury. Autor czerpie z pojedynczych historii, nadając im nowe sensy. Podobnie jak w „Sercu tak białym” patronem zostaje Szekspir i „Makbet”. Dylematy pojawiające się w myślach głównej bohaterki pochodzą z Balzakowskiego „Pułkownika Chabert”, a cytat z „Trzech muszkieterów” stanowi jeden z kluczy do powieści. Wszystko układa się w serię literackich odbić, tworząc świetnie przemyślaną konstrukcję.
Nieco staroświecki styl, gry literackie, wnikliwe analizy psychologiczne. Nie bez powodu Javier Marias jest typowany do literackiej nagrody Nobla. „Zakochania” to dobre wprowadzenie do jego twórczości i znakomity przykład niebywałych umiejętności pisarza.