15 maja 2014

Nadzy ludzie na Wiejskiej

Były redaktor naczelny „Dziennika“ napisał świetną książkę o polityce bez publicystycznego zacięcia i okopywania się w – nomen omen – czerwonym albo czarnym getcie umysłowym.

 

„Czas gniewu” autorstwa Roberta Krasowskiego to druga część z planowanej trylogii o historii III RP. Temat przewodni środkowego tomu to rozkwit i upadek imperium SLD, czyli lata 1996-2005. Cechą charakterystyczną dla autora książki jest swoista metapolityczność. Krasowskiego nie interesują spory ideologiczne czy narracje historyczne. Daleki jest od opowiadania się po stronie lewicy czy prawicy. Krasowskiego polityka fascynuje, ale tylko i wyłącznie jako poletko, na którym ścierają się ludzie chorobliwe ambitni, fanatyczni, zawistni, a także ich ofiary: życiowe sieroty albo poczciwe niezdary.

 

Autor, niedoszły doktor filozofii, zaznacza we wstępie, że po okresie zbierania danych empirycznych i pracy dziennikarskiej na Wiejskiej starał się zdystansować od bieżącej polityki i podejść do niej przez pryzmat licznych lektur z zakresu politologii czy filozofii politycznej właśnie. Jak twierdzi Krasowski, teoria rozmijała się jednak z praktyką. Śmiem twierdzić, że to blef. W „Czasie gniewu” aż iskrzy od kategorii filozoficznych przystających do rzeczywistości z Wiejskiej. Intuicja podpowiada, że najwięcej tu Machiavellego, ale redukcjonistyczna definicja polityki jako opozycji przyjaciel-wróg przypomina tezy Carla Schmitta.

 

Główni bohaterowie książki to Miller i Kwaśniewski – twórcy potęgi Sojuszu, ale także jej grabarze. Politycy wielcy, ale jedynie w duumwiracie. Krasowski dużo miejsca poświęca także na sportretowanie Krzaklewskiego, Buzka czy Balcerowicza. I co by nie mówić – są to portrety brawurowe. A dlaczego „Czas gniewu”? Bo tłem dla rozgrywek między kilkoma czy kilkunastoma osobami jest narastająca frustracja społeczeństwa, która doprowadzi na Wiejską Leppera i Giertycha. Gniew okiełzna dopiero Jarosław Kaczyński. Ale na rozwinięcie tego wątku trzeba będzie poczekać aż do premiery trzeciej części dzieła Krasowskiego. Tom drugi – świetny, choć pełniący niewdzięczną rolę części przejściowej – urywa się bowiem w 2005 roku.

Książki, o których pisał autor

Czytelnicy, tej recenzji oglądali także