3 czerwca 2020

Nocą drony są szczególnie głośne – recenzja

Najnowsze dzieło uznanego niemieckiego dziennikarza, korespondenta wojennego i reportera to zbiór krótkich, intensywnych reportaży. Bauer zdecydował się na kompilację swoich relacji zabierając czytelnika w ponurą i boleśnie realną podróż po całym świecie. Od smaganego wiatrami historii afgańskiego Heratu, przez Syrię, Libię, Sudan Południowy, Somalię, Pakistan i Sierra Leone aż po Krym, Rosję i Koreę Północną. Na prawie trzystu stronach nie znajdziemy jednak losowo dobranej prezentacji dorobku autora – jego zamysł jest bowiem dużo bardziej konkretny.

Bauer już w przedmowie zaznacza, że „Nocą drony….” mają być „ogniwem swego rodzaju systemu wczesnego ostrzegania” – przypomnieniem, że kryzys, przemoc i cierpienie nigdy nie są zbyt daleko, niezależnie od naszego miejsca przebywania. Stąd wynika także niewielka obszerność każdego skrawka tego obrazu. Mimo wyraźnego zasygnalizowania intencji przez twórcę początkowo czułem pewien niedosyt. Historie ruszającego do walki Homs, zaopatrywanej desperacko z morza Misraty czy oblężonego Aleppo domagały się ciągu dalszego, rozszerzenia i wejścia w szczegóły. Wszystkie te relacje kończą się jednak równie dynamicznie jak przebiegają. Po przeczytaniu kolejnych w umyśle czytelnika zarysowuje się jednak wyraźny obraz koncepcji Bauera i mimowolnie wybacza się mu nagłe urywanie poszczególnych rozdziałów.

Ambicje autora wydają się bowiem skupiać na próbie ukazania świata takim, jakim widział go z perspektywy dusznych syryjskich mieszkań, pełnych napięcia somalijskich ulic czy lepianek położonych w nubijskich górach. Wszystkie reportaże, jakie można znaleźć w kompilacji pochodzą z lat 2010-2017 i każdy z nas, kto w jakimkolwiek stopniu zwraca uwagę na wydarzenia na świecie był ich świadkiem poprzez ekrany komputerów, smartfonów czy telewizorów. Wszyscy widzieliśmy, jak przebiegało zajęcie Krymu, jak płonęła Syria i jak na niepodległość wybijał się Sudan Południowy. Patrzyliśmy na kolorowe mapy i słuchaliśmy wypowiedzi ekspertów, którzy analizowali polityczno-militarne aspekty wszystkich tych wydarzeń. Ale Bauer był w tych miejscach i żył wśród ludzi, którzy znaleźli się w ogniu wydarzeń i których świat nigdy nie był już później taki sam. Jego reportaże to świadectwo życia tych właśnie osób, zmuszonych by żyć, cierpieć i umierać tylko dlatego, że znalazły się w niewłaściwym miejscu i w niewłaściwym momencie jego historii. To opowieść o ludziach dotkniętych ową historią, a nie kierującymi nią.

Co więcej, jest to opowieść doskonale poprowadzona. Bauer daje dowody biegłości w swoim fachu pisząc zwięźle, konkretnie i obrazowo. Nie epatuje wojenną pornografią, a jednocześnie suche, momentami niemalże kronikarskie opisy trudów i cierpienia powodują, że trafia ono do czytelnika z wyjątkową mocą. Wydaje się, że pisze tak, aby wyrzucić wszystko, co zbędne i zawrzeć jedynie te szczegóły, które wydatnie przysłużą się konkretnemu opisowi zastanej przez autora rzeczywistości. Emocje najczęściej kryją się gdzieś w cieniu ale jednocześnie nie sposób ich przegapić czy zignorować. Autor sugeruje to wyraźnie tworząc klamrę kompozycyjną w postaci umieszczenia na pierwszym i ostatnim miejscu rozdziałów opisujących prozę życia niemalże większości z nas – nie każdy doświadczy bowiem wojny, ale młoda miłość czy narodziny dziecka to nic ekstraordynaryjnego. W Afganistanie czy Sierra Leone są to jednak zdarzenia mogące prowadzić do wielkiego cierpienia i tworzenia się głębokich ran w tkance społecznej.

„Nocą drony są szczególnie głośne” to dzieło uniwersalne, zmuszające do refleksji i podejmujące próbę uwrażliwienia czytelnika na kształt rzeczywistości. Bauer pisze o sprawach boleśnie przyziemnych stosując równie przyziemny język. Opowiada o tym, jak cienka jest granica między cywilizacją a bezładnym chaosem, który pochłania ludzkie życia, przeżuwa je i wypluwa – zniekształcone i nienaturalne. To zbiór doskonałych reportaży – prawdziwych, rzetelnych i brutalnych. Kto wie czy teraz, gdy świat liże rany po pandemii, Stany Zjednoczone płoną, a w Europie dochodzą do głosu coraz bardziej radykalne opcje polityczne, ostrzeżenie Wolfganga Bauera nie jest bardziej aktualne niż kiedykolwiek. Wiatry historii czasem łatwiej bowiem wyczuć, niż się przed nimi kryć.

Książki, o których pisał autor

Czytelnicy, tej recenzji oglądali także