W XX wieku wszystko zaczęło się kurczyć, ludzi było coraz więcej, zamiast rezydencji pojawiły się mieszkania, zamiast domów – bloki. Jedną z najśmieszniejszych i najbardziej pomysłowych, jaką pamiętam z biblioteczki rodziców, było “Jak żyć w małym mieszkaniu”. Zabawne, że oryginalny tytuł tej książki brzmi “Jak żyć w mieszkaniu?”. Polski tłumacz, a może wydawca, w 1983 roku stwierdził, że tytuł będzie nieczytelny w kraju, w którym właściwie wszyscy żyjemy w mieszkaniach. Książki czytane i oglądane w dzieciństwie wpływają na lekturowe wybory dokonywane w dorosłym życiu – nie miałem innego wyjścia, musiałem sięgnąć po “Kawalerkę” Weroniki Przybylskiej wydaną przez Dwie Siostry. Więcej w najnowszym felietonie Michała Rusinka.