„Miłosz wpłynął na kilka generacji studentów w Berkeley. Był niezwykle atrakcyjną postacią, uderzający, bardzo aktorski” – Richard Lourie opowiada o przyjaźni z Czesławem Miłoszem. Autor „Autobiografii Stalina” mówi także o Aleksandrze Wacie („traktował mnie, jakby był moim wujkiem”), spotkaniu z Hemingwayem, miłości do rosyjskiej i polskiej literatury, fascynacji Dostojewskim i Stalinem, spotkaniu z KGB („byłem pijany i spałem, gdy mnie aresztowali”), okropnie nudnych latach 50. w USA i próbie zrozumienia, skąd tyle zła na świecie.

 
Za pomoc w realizacji wywiadu dziękujemy klubokawiarni “Grawitacja”.