"Miałem potrzebę dodania ludzkiego wymiaru bohaterom "Homobiografii". To nie odziera z wielkości - wręcz przeciwnie. Chciałem pokazać, że wszyscy jesteśmy ludźmi; że nie ma sensu robić z wybitnych pisarzy krystalicznych istot, odczłowieczonych, z którymi ani nie można się utożsamić, ani zrozumieć. Nie chciałem, żeby stały się martwymi kukłami" - mówił Krzysztof Tomasik.