„Jeździłem na Południe dla sensualności. Bardzo podoba mi się pisanie zmysłowe, bo tylko takie książki – jak grę Brazylijczyków – się zapamiętuje. Byłem pod wrażeniem sztuki życia ludzi z Południa” – stwierdza Andrzej Muszyński, pierwszy stypendysta Fundacji „Herodot”. „Gdzieś tam czai się nad nami wizja świata zestandaryzowanego. Cieszę się, że...